Tego w "Wiadomościach" TVP dawno nie było. Nie powstrzymali się nawet w rocznicę śmierci papieża
- "Wiadomości" TVP poświęcono w całości Janowi Pawłowi II
- Danuta Holecka prowadziła program z Wadowic. Głos zabierali też korespondentka z Rzymu oraz przedstawiciele TVP z kilku polskich miast
- "Telewizja TVN, założona przez konfidentów komunistycznej bezpieki, zaatakowała świętego Jana Pawła II, emitując szkalujący go pseudoreportaż" – wskazano w "Wiadomościach"
- Ani razu nie podano, czego konkretnie dotyczą rzekome ataki
- Nie padło też, że według ustaleń reportażu TVN24 Jan Paweł II miał nie tylko wiedzieć o pedofilii w Kościele, lecz także brać udział w przenoszeniu na inną parafię m.in. ks. Bolesława Sadusia oskarżanego o wykorzystywanie seksualne chłopców
2 kwietnia z Wadowic wyemitowano specjalne wydanie "Wiadomości" TVP. W 18. rocznicę śmierci Jana Pawła II widzowie mogli usłyszeć m.in., że 18 lat temu w 2005 roku o godz. 21:37 "cały świat wstrzymał oddech".
Prowadząca program Danuta Holecka prowadziła wydanie programu z ul. Kościelnej 7 w Wadowicach: z domu, w którym urodził się przyszły papież. – Spędził tu z rodziną 18 lat życia. Lubił być pośród swoich – mówiła, dodając, że po śmierci Jana Pawła "całe miasto wyległo na ulice".
"Wiadomości" TVP w hołdzie Janowi Pawłowi II
Na przebitkach w "Wiadomościach" pokazywano zarówno archiwalne nagrania z papieżem, jak i sceny z marszów w obronie Jana Pawła II, które przeszły ulicami kilku polskich miast: m.in. Wrocławia, Krakowa, Lublina czy Warszawy. Na transparentach można było przeczytać m.in.: "Wywalczyłeś mi wolność, dziś my walczymy o ciebie". W materiale Adriana Boreckiego widzowie usłyszeli, że "setki tysięcy osób w całej Polsce wzięło udział w marszach papieskich".
"Według wstępnych szacunków w marszu w stolicy wzięło udział około 200 tysięcy osób" – podano. Przypomnijmy: to szacunki samych organizatorów. Z kolei "Gazeta Wyborcza" czy OKO.Press relacjonowały, że marsz w stolicy zgromadził od kilku do kilkunastu tysięcy osób. Stołeczna policja nie zabrała głosu w tej sprawie. O kilku tysiącach uczestników mówił też reporter naTemat.pl Tomasz Golonko, który relacjonował marsz.
W niedzielnym materiale TVP wskazano, że marsze papieskie to "odpowiedź Polaków na ataki stacji TVN i niektórych polityków, a także hołd dla papieża Polaka". Następnie prowadząca program wygłosiła kilka zdań w obronie Jana Pawła II.
– Święty Jan Paweł II jest i na zawsze pozostanie świętym. Dla nas, Polaków, jest największym autorytetem i nie zmienią tego pojawiające się z natężoną siłą ataki na jego osobę, a nawet kontestowanie jego świętości wśród niektórych środowisk, ba, ludzi podających się za jego przyjaciół. W dużej mierze są to insynuacje, manipulacje, niedomówienia, brak weryfikacji źródeł i absolutne nieuwzględnienie kontekstu historycznego. Ataki oparte na materiałach aparatu przemocy czasów PRL – stwierdziła Holecka.
Nie wymieniła ani nazwy głośnej ostatnio książki "Maxima culpa" Ekke Overbeeka, ani nie powołała się wprost na ustalenia reportażu "Franciszkańska 3" reportera TVN24 Marcina Gutowskiego. Ani razu nie padło, że Jan Paweł II miał kryć pedofilię w Kościele.
"Esbeckie metody" i "konfidenci komunistycznej bezpieki"
Później w "Wiadomościach" zaprezentowano też materiał Konrada Węża, w którym stwierdzono, że "dorobek Jana Pawła II jest niewygodny dla postkomunistów". "Telewizja TVN, założona przez konfidentów komunistycznej bezpieki, zaatakowała świętego Jana Pawła II, emitując szkalujący go pseudoreportaż" – wskazano. Nie podano, o czym był reportaż, a głos od razu oddano osobom komentującym, którzy bronili papieża. Wśród nich był m.in. publicysta prawicowego portalu wpolityce.pl, Wojciech Biedroń.
"Materiał powstał przy użyciu esbeckich metod na podstawie esbeckich papierów", "to atak zupełnie nieudany, Polacy nie tylko nie uwierzyli w kłamstwa o Janie Pawle II, ale zjednoczyli się w jego obronie" – mogli usłyszeć widzowie TVP. Wspomniano też o oblaniu pomnika papieża w Łodzi i podkreślano, że "w ten sam sposób komuniści próbowali zniszczyć hierarchów Kościoła w czasach PRL".
Po 20-minutowym wydaniu specjalnym o papieżu wyemitowano krótkie, "standardowe" "Wiadomości", które poprowadził Michał Adamczyk. W tym wydaniu można było posłuchać o obchodach Niedzieli Palmowej oraz... ponownie o Janie Pawle II i jego dziedzictwie. Zaraz po wydaniu w studiu TVP pojawił się Andrzej Duda, który w "Gościu Wiadomości" opowiadał o papieżu.
W marszach papieskich uczestniczyli niektórzy politycy PiS (Mariusz Błaszczak, Zbigniew Rau) i Solidarnej Polski (Patryk Jaki). W Warszawie do marszu dołączył prezydent Andrzej Duda, a na koncert papieski w Wadowicach przyjechali Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki.
Jan Paweł II a pedofilia w Kościele. Co wiedział papież?
Przypomnijmy: w reportażu TVN 24 "Franciszkańska 3" ujawniono nazwiska księży, których przestępstwa miał ukrywać Karol Wojtyła. Niektóre dowody ws. księży Sadusia, Surgenta i Loranca dziennikarz Marcin Gutowski znalazł w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej.
W przypadku ks. Sadusia dziennikarze zdobyli też list Karola Wojtyły, który – wnioskując o przeniesienie oskarżanego o pedofilię Sadusia – pisał do swojego austriackiego odpowiednika, argumentując, że ks. Saduś jest zainteresowany pracą naukową w gminie Gaubitsch pod Wiedniem.
Oficjalnie wyjazd na Zachód nie miał ani trochę karnego charakteru. Kard. Karol Wojtyła w liście do kard. Franza Königa przeniesienie kapłana uzasadniał koniecznością wsparcia jego zainteresowania "wpływem cywilizacji technicznej na psychikę dziecka".
– Jan Paweł II przestaje być ikoną. On był wyjątkowy, ale nie był nadzwyczajny. Za dużo włożyliśmy w niego własnych oczekiwań i tęsknot – mówił w rozmowie z naTemat ksiądz Jacek Prusak, komentując te ustalenia.
Holenderski dziennikarz Ekke Overbeek, autor książki "Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział" również drobiazgowo opisał, że Karol Wojtyła już jako arcybiskup wiedział o pedofilii w Kościele, jednak odwracał wzrok od ofiar.
– Jan Paweł II dostawał setki listów od ofiar i nigdy nie było odpowiedzi. Odwracał zawsze wzrok. A gdy chodziło o inne sprawy, o np. odchylenie od nauki Kościoła, to reakcja była natychmiastowa – mówił w rozmowie z Jackiem Pałasińskim w naTemat.pl.