Olga Bołądź lada dzień urodzi. Na Instagramie dodała wymowne przemyślenia
- Olga Bołądź jest w ciąży. To będzie drugie dziecko aktorki
- Jak się okazało to już ostanie dni. Jej przemyślenia na Instagramie oznaczają, że lada moment może urodzić
Olga Bołądź to jedna z najbardziej rozchwytywanych, polskich aktorek. Na swoim koncie ma dziesiątki ról filmowych. Zagrała w takich produkcjach jak m.in. "Służby specjalne", "Botoks", "Kobiety mafii", "Nad życie", "Słaba płeć?", "Volta", "Miłość na pierwszą stronę" czy "Najmro. Kocha, kradnie, szanuje".
Olga Bołądź lada moment urodzi. Ostatnie dni ciąży dają jej popalić
Jakiś czas temu aktorka udzieliła wywiadu dla magazynu "Viva!", w którym przyznała, że musiała zwolnić tempo i wiele zmienić w swoim życiu, gdyż ciąża daje się jej we znaki. Decyzję wówczas uargumentowała, że dotychczasowy tryb życia mógł poważnie zaszkodzić jej dziecku.
"Zwolniłam, bo okazało się, że ciąża może być zagrożona. Moja lekarka powiedziała, że muszę na siebie uważać, zwolnić, to było w 14. tygodniu ciąży. Pamiętam moment, kiedy odpuściłam. Zadzwoniłam do producentów, z którymi pracuję, i przeprosiłam. Z dnia na dzień moje nowe projekty zostały przesunięte, a w starych załatwiono zastępstwo. Nikt nie robił problemów" – opowiadała.
Czytaj także: Olga Bołądź wyeksponowała ciążowy brzuszek. Kim jest partner aktorki?
Jak się okazało, ciąża aktorki powoli dobiega końca i lada moment może urodzić. Dość mocno odczuwa negatywne skutki stanu błogosławionego. W swojej relacji na Instagramie Bołądź opublikowała zdjęcie, na którym zaprezentowała zbliżenie swojej spuchniętej twarzy.
Czytaj także: Serial "Matka" zadebiutował na Polsacie. To thriller kryminalny z Bołądź w roli głównej
"W ciąży ma się duży nos i duże usta. Nie wiem jak wy dziewczyny, ale ja mam mieszane uczucia" – skomentowała.
Olga Bołądź nie ochrzci dziecka? Przyznała, że odeszła z Kościoła
O swojej wierze i odejściu z Kościoła mówiło w ostatnim czasie wiele znanych osób. Niektórzy deklarują, że choć wierzą w Boga, to zrezygnowali z udziału w nabożeństwach. Inni natomiast poddali się apostazji. Tymczasem Olga Bołądź jakiś cżas temu w rozmowie z magazynem "Zwierciadło" zdobyła się na szczere wyznanie.
– Nie jestem już katoliczką, choć byłam nią przez wiele lat. Szanuję wspaniałych ludzi, których poznałam w Kościele, ale wiara jest dla mnie czymś więcej niż religią, między innymi stąd moja decyzja – powiedziała.
Artystka podkreśliła, że szczególnie przeszkadza jej wykluczanie niektórych grup społecznych. Chodzi między innymi o osoby homoseksualne. Jej zdaniem obecnie w Kościele "nie ma miejsca na zadawanie trudnych pytań". Dodała, że w tej sytuacji najbezpieczniejsza jest bezpośrednia relacja w Bogiem.
– Bóg jest dla mnie wolnością, ja go tak czuję, tak go odbieram. Więź z nim jest czymś bardzo intymnym. Łatwo go zniszczyć, kiedy spotykasz ludzi nazywających się, mianujących się twoimi przewodnikami – tłumaczyła.