"Brudne, robaczywe interesy". Tusk uderza w rząd ws. afery zbożowej

Alan Wysocki
12 kwietnia 2023, 09:31 • 1 minuta czytania
"PiS na zbożu robi brudne, robaczywe interesy" – grzmi Donald Tusk, odnosząc się do ustaleń, według których zboże z Ukrainy do kraju sprowadzają firmy związane z Prawem i Sprawiedliwością. Szef Platformy Obywatelskiej o kryzysie zbożowym mówił jeszcze podczas spotkań z rolnikami na Opolszczyźnie.
Donald Tusk o aferze zbożowej: PiS robi brudne, robaczywe interesy. Fot. Tomasz Kudala / Reporter / East News

Donald Tusk o aferze zbożowej. "PiS robi brudne, robaczywe interesy"

"Kiedy polskie rodziny płacą za wszystko jak za zboże, PiS na zbożu robi brudne, robaczywe interesy" – napisał na Twitterze Donald Tusk. Szef Platformy Obywatelskiej nawiązał do ustaleń Wirtualnej Polski.

Szymon Jadczak ujawnił bowiem, że zboże z Ukrainy sprowadzają do Polski między innymi firmy związane z Prawem i Sprawiedliwością. Mowa między innymi o spółce Wipasz, której doradzał były poseł PiS oraz Cedrob, którą niegdyś kierował polityk tejże partii.

Na przełomie marca i kwietnia Donald Tusk prowadził objazd po Opolszczyźnie. Tam zorganizował szereg spotkań z rolnikami w sprawie kryzysu zbożowego. – My mieliśmy pomóc Ukrainie, żeby wytransferować to zboże do krajów potrzebujących, głównie krajów Afryki, Egiptu. To tanie zboże utknęło w Polsce – powiedział.

– Rządzący wmawiali rolnikom, żeby nie sprzedawali zboża, bo potem będzie droższe. Minister Kowalczyk okłamywał rolników. W czerwcu pszenica była po 1600 zł za tonę. Dziś rolnicy cieszą się, jak dostaną 900 zł – dodał.

Tusk o problemie zbożowym mówił jeszcze w czerwcu 2022 roku. Sprawę afery zbożowej i zamieszania w sprawę polskich firm drążył jeszcze przed świętami wielkanocnymi.

– Kto na tym zarobił, ile jest tego zboża? Nie można dostać żadnej precyzyjnej odpowiedzi – chociaż, jak wiemy, cała ta przestrzeń jest pod kontrolą państwa. Granica, PKP, Elwarr – to wszystko jest pod pełną kontrolą państwa – powiedział podczas wiecu w Chełmie.

Rolnicy wściekli na rząd PiS za aferę zbożową

Kwestia zboża z Ukrainy doprowadziła do licznych protestów, a w ostateczności do dymisji Henryka Kowalczyka. Jego obowiązki przejął Robert Telus, który tuż po przejęciu resortu, musiał zmierzyć się z rolnikami.

W miniony wtorek polityk spotkał się z przedstawicielami organizacji rolniczych w Rakołupach w województwie lubelskim. Rozmowa zakończyła się jedną wielką awanturą. Telusowi zarzucono "robienie show".

– Nie było czasu na argumenty, zrobił pan show. Mieliśmy pomóc ukraińskiemu zbożu trafić do głodującej Afryki, a trafiło do polskich magazynów – powiedział jeden z protestujących.