Hołd dla Lagerfelda na Met Gali to dla wielu za dużo. Pamiętajmy, co mówił o Holokauście czy otyłych
- Motywem przewodnim imprezy charytatywnej – Met Gala 2023 – była twórczość głównego projektanta i dyrektora artystycznego domu mody Chanel - Karla Lagerfelda.
- Wybór tematyki tegorocznego wydarzenia w Nowym Jorku spotkał się z krytyką internautów, którzy zauważyli, że Lagerfeld nie był nieskazitelną postacią.
- Ikona światowej mody mówiła kontrowersyjne rzeczy na temat osób grubych, uchodźców z Syrii, feministek i ruchu #MeToo.
Dlaczego Met Gala 2023 wywołała kontrowersję?
Tegoroczna Met Gala oddała hołd twórczości i talentowi Karla Lagerfelda, dyrektora artystycznego Chanel, który zmarł cztery lata temu. Niemieckiemu projektantowi nie można odmówić wkładu, jaki wniósł do świata mody, a także tego, że przywrócił świetność domowi mody założonemu przez Coco Chanel, wyciągając go w latach 80. z dołka zwanego prestiżową perfumerią.
Niemniej na przestrzeni lat Lagerfeld podkopał nieco własną reputację dzieląc się publicznie swoimi krzywdzącymi poglądami, które być może jeszcze kilka dekad temu nie uchodziły za aż tak szkodliwe. Czasy się zmieniły, a wraz z nimi ludzka mentalność i ocena postaw, jakie reprezentował modowy guru.
Motyw przewodni minionej imprezy organizowanej w nowojorskim Metropolitan Museum of Art, który nosił tytuł "Karl Lagerfeld: A Line of Beauty", z tego też powodu spotkał się z dezaprobatą części widzów, którzy twierdzą, że nie należy gloryfikować takich osób jak wspomniana wyżej ikona mody. Majowe wydarzenie z powrotem zwróciło uwagę na problem dotyczący tego, czy da się oddzielić artystę od dzieła. Oto sytuacje, które nie przedstawiają Lagerfelda w najlepszym świetle.
Karl Lagerfeld i oskarżenia o fatfobię
W kontekście wczorajszej Met Gali najwięcej mówi się o fatfobii Karla Lagerfelda, który nie raz i nie dwa wypowiadał się dość ostro o grubych osobach. Ba, w wielu przypadkach nie miał na myśli wyłącznie ludzi otyłych, ale i tych, którzy zwyczajnie nie mieszczą się w rozmiarówce stworzonej wprost na wybiegi.
W 2004 roku Lagerfeld stworzył kolekcję ubrań dla sieciówki H&M, stając się tym samym pierwszym projektantem współpracującym z tą marką. Firma zdecydowała się wypuścić na rynek marynarki, koszule i spodnie jego projektu w większych rozmiarach niż zakładano. Słynny Niemiec zareagował na to oburzeniem, podkreślając, że projektuje wyłącznie dla szczupłych osób.
Nawet w czasach narodzin ciałopozytywności Lagerfeld uparcie trwał przy tym, by do swoich pokazów zatrudniać same smukłe modelki. W wywiadzie z magazynem "Focus" w 2009 roku powiedział, że "nikt nie chce oglądać krągłych kobiet" na catwalku.
W rozmowie ze stacją Channel 4 w 2012 roku odpowiedział na pytanie dotyczące brania odpowiedzialności za promowanie niezdrowego wyglądu. – Jest mniej niż 1 proc. dziewczyn z anoreksją, za to we Francji i w Anglii ponad 30 proc. kobiet ma nadwagę. To o wiele groźniejsze dla zdrowia. (...) Modelki są szczupłe, ale nie wychudzone – mówił.
Dyrektor artystyczny Chanel zwrócił również na siebie uwagę słowami o Adele, którą 11 lat temu nazwał "trochę za grubą" (nie omieszkał jednak pochwalić jej twarzy). Później próbował złagodzić nieco swoją wypowiedź, tłumacząc, że miał na myśli... Lanę Del Rey.
Co ciekawe, wielu dostrzega, że niechęć Lagerfelda wobec osób otyłych wiązała się z jego własnymi doświadczeniami. W książce "The Karl Lagerfeld Diet" Jean-Claude'a Houdreta mogliśmy dowiedzieć się, że wirtuoz świata mody schudł ponad 40 kilogramów na diecie wysokobiałkowej.
Lagerfeld o feminizmie i ruchu #MeToo
Karl Lagerfeld nie traktował feminizmu z powagą i często kpił z przedstawicielek tego ruchu społecznego. W wywiadzie z "Harper's Bazaar", w którym dosłownie udawał Coco Chanel, oznajmił, że założycielka francuskiego domu mody nigdy nie mogła być feministką, ponieważ nie była "wystarczająco brzydka".
Projektant najwyraźniej wychodził z założenia, że może mówić o feminizmie, co mu się żywnie podoba, gdyż "jego matka była feministką".
W październiku 2014 roku Lagerfeld zaprezentował jesienno-zimową kolekcję Chanel w Grand Palais, zamieniając pokaz mody w wyreżyserowany protest feministek, którym przewodziły m.in. Cara Delevingne, Gigi Hadid i Kendall Jenner. Zdaniem obserwatorów przedsięwzięcie trywializowało problem dyskryminacji kobiet.
– Nie obchodzi mnie, czy ludzie są za, czy przeciw. To mój pomysł. Podoba mi się pomysł, by feminizm był czymś beztroskim – w taki sposób Lagerfeld bronił swojego pokazu. Główny projektant Chanel nie szczędził również słów na temat ruchu #MeToo, który miał na celu m.in. zwrócić uwagę na nadużycia, jakim są poddawane kobiety w różnych środowiskach pracy. – Jeśli nie chcesz, żeby ktoś ściągał twoje spodnie, nie bądź modelką. Dołącz do klasztoru. W klasztorze zawsze znajdzie się dla ciebie miejsce – oświadczył na łamach magazynu "Numero".
– To, co najbardziej mnie w tym wszystkim szokuje, to gwiazdy, którym zajęło 20 lat, aby przypomnieć sobie, co się stało. Nie wspominając już o tym, że nie ma nigdzie świadków – skwitował bagatelizując kwestię molestowania seksualnego w branży rozrywkowej.
W 2011 roku Lagerfeld miał stanąć w obronie dyrektora zarządzającego Międzynarodowego Funduszu Walutowego – Dominique'a Straussa-Kahna, którego oskarżono o gwałt na pracownicy hotelu. Projektant wysłał żonie polityka bukiet kwiatów, a w rozmowie z portalem Style.com opiewał "niebywały urok" jej męża.
Holokaust i kwestia uchodźców z Syrii
Karl Lagerfeld sprzeciwiał się przyjmowaniu uchodźców z Syrii w Niemczech. W 2017 roku krytykował kanclerz Angelę Merkel za otwarcie granic kraju dla osób szukających azylu. Dodał, że "nie musiała brać kolejnego miliona imigrantów, by poprawić swój wizerunek niegodziwej macochy po greckim kryzysie".
W programie "Salut les Terriens!" emitowanym na francuskim kanale C8 Lagerfeld wygłosił następujące słowa: "Nie można – nawet jeśli dzielą ich dziesiątki lat – zabić milionów Żydów, aby w ich miejsce sprowadzić ich najgorszych wrogów".
– Znam kogoś w Niemczech, kto wziął do siebie młodego Syryjczyka i po czterech dniach powiedział: "Najwspanialszą rzeczą, jaką Niemcy wymyślili, był Holokaust" – opowiadał. Po emisji talkshow z jego udziałem do francuskiej stacji napłynęła masa skarg.
Z czego słynął Karl Lagerfeld?
Jak pisała wcześniej w naTemat Maja Mikołajczyk z Działu Kultura, projektant, który dożył sędziwego wieku, słynął z tworzenia ubrań o prostych, klasycznych krojach, które podkreślały kobiece kształty. Uważał, że kolor czarny jest najbardziej elegancki i ponadczasowy, dlatego często wykorzystywał go w swoich kolekcjach.
Lubił dodawać do swoich projektów oryginalne i ekstrawaganckie dodatki, takie jak duże kapelusze, rękawiczki, buty z cekinami czy biżuterię. Często łączył w swoich kolekcjach materiały o różnej fakturze i kolorze, tworząc oryginalne i niebanalne połączenia. Był znany z dbałości o symetrię w swoich projektach, co sprawiało, że jego ubrania były bardzo harmonijne.