Zaskakująca rada posła lewicy, jak zakończyć konflikt w rządzie. Chce postawić "dobrą wódę"
Krzysztof Gawkowski był w niedzielę gościem programu w Polsat News. Obok posła Nowej Lewicy siedział też rzecznik rządu Piotr Müller. Jednym z tematów rozmowy był konflikt w rządzie, który w ostatnich dniach przybrał na sile.
Gawkowski ma radę dla Morawieckiego i Ziobry. "Niech idą na dobrą wódę"
W pewnym momencie Krzysztof Gawkowski stwierdził, że spór o sądownictwo i Trybunał Konstytucyjny można rozwiązać w łatwy sposób. I dodatkowo pozwoli to na odblokowanie pieniędzy z KPO.
– Niech pan Morawiecki z panem Ziobro idą na wódę, dobrą wódę. My im postawimy. Niech usiądą, wypiją, pogadają i zamkną ten konflikt – stwierdził poseł lewicy. Jak dodał, i jeden, i drugi polityk dzisiaj "zbierają na siebie haki", a problemy Polski pozostają nierozwiązane.
– Mamy problem, bo obecnie w Trybunale część sędziów popiera Morawieckiego, a część Ziobrę. Kaczyński nie trzyma za cugle już tak mocno, czyli nie może sprawić, żeby się pogodzili – kontynuował.
Jak na tę nietypową i zaskakującą propozycję zareagował Piotr Müller? – Nie wiem, jak to było za rządów SLD i wcześniej, ale jeżeli tak to wyglądało, to powodzenia. Być może mieliście takie standardy – odparł rzecznik rządu.
Fragment wideo z propozycją Gawkowskiego szybko trafił do mediów społecznościowych. Aktywista Jan Śpiewak zasugerował liderom lewicy przeprowadzenie z posłem "rozmowy edukacyjnej". Aktywistka Maja Staśko napisała z kolei, że "przedstawianie wódki jako sposobu na rozwiązywanie konfliktów to patologia polskiej przestrzeni publicznej". "Słabo" – dodała.
Konflikt w Zjednoczonej Prawicy
Sytuacji świadczących o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy nie brakowało od miesięcy, ale ostatnio w obozie władzy aż wrzało. I tak naprawdę nie wiadomo, czy za pół roku Suwerenna Polska Zbigniewa Ziobry wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych na wspólnych listach z Prawem i Sprawiedliwością.
Zagotowało się 3 maja przy okazji konwencji krajowej partii Ziobry, na której jego Solidarna Polska zmieniła się w Suwerenną Polskę. W wydarzeniu ziobrystów nie wziął udziału żaden polityk Prawa i Sprawiedliwości, mimo że oba ugrupowania współtworzą przecież rządową koalicję. Zaproszenia nie dostał nawet Jarosław Kaczyński.
Na konwencji ziobrystów nie zabrakło za to ostrych słów w kierunku Unii Europejskiej, ale też "ukrytych" przytyków pod adresem szefa rządu. "Mała partia, ok. 1 proc. poparcia, ogłasza, że to ona będzie bronić suwerenności Polski? Zmiana nazwy nic nie zmieni. Tylko Prawo i Sprawiedliwość może zapewnić Polsce wolność i rozwój" – napisał Ryszard Terlecki na Twitterze i szybko doczekał się riposty.
Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości z Suwerennej Polski, wytknął Terleckiemu jego osobisty wynik w ostatnich wyborach do Sejmu. – Ma różny styl pan marszałek "1 proc." Terlecki – skwitował Woś w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. Wypomniał też, że ostatnich wyborach parlamentarnych obecny wicemarszałek Sejmu ledwo co dostał się do Sejmu. – Miał dokładnie 1,59 proc. głosów – sprecyzował wiceminister.
Pod koniec tygodnia Wirtualna Polska podała natomiast nieoficjalnie, że "umowa koalicyjna między partiami Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przestała obowiązywać".