"Nie można grać śmiercią dziecka". Szydło atakuje opozycje ws. 8-letniego Kamila
Beata Szydło po śmierci Kamila z Częstochowy: nie można grać śmiercią dziecka
– Trzeba wyciągnąć wnioski, ale nie można grać śmiercią dziecka w kampanii wyborczej. To robi Platforma Obywatelska i opozycja – tak Beata Szydło odniosła się do dyskusji po śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy. – To nie pomoże ani w poprawie systemu, ani nie unikniemy zbyt emocjonalnych dyskusji – dodała.
Tuż po śmierci Kamila jako jedna z pierwszych polityków głos zabrała Katarzyna Kotula. Parlamentarzystka w rozmowie z Adamem Nowińskim zwróciła uwagę na konieczność powrotu do prac nad wdrożeniem przepisów wzorowanych na brytyjskim Serious Case Review. – Chodzi o projekt procedur, które pozwoliłyby sprawdzić, gdzie nie zadziałał system. Zweryfikować, kto wiedział, a nie podjął odpowiednich działań. I nie po to, żeby kogoś karać, ani żeby wyciągać konsekwencje w postaci grożenia komuś sądem, ale żeby naprawić system – wyjaśniła.
Prace nad wspomnianymi przepisami trwały przez dwa lata w Kancelarii Prezydenta. Jak podaje Kotula, powołując się na półoficjalne wiadomości, prace blokować miał Rzecznik Praw Dziecka. – Prace po prostu stanęły – skwitowała. Posłanka skrytykowała zachowanie Zbigniewa Ziobro, który "zadziałał" po fakcie, a jego wystąpienie było zwyczajną pokazówką.
– To jest kolejna bardzo dramatyczna historia, w której umiera dziecko, a my mamy wystąpienie groźnego szeryfa w postaci Prokuratora Generalnego, ministra Ziobry, który bije na alarm, mówi o zmianie kwalifikacji czynu, co tak naprawdę dzieje się samoczynnie, w związku z tym, że to dziecko po prostu zmarło – zauważyła członkini opozycji parlamentarnej.
Beata Szydło nie tylko o opozycji. Po śmierci Kamila uspokaja Czarnka i Morawieckiego
Wiceprezeska Prawa i Sprawiedliwości nie poparła linii Przemysława Czarnka, który w rozmowie z TVN24 stwierdził, że nie ma powodów, by zmieniać prawo. – Zawiodło wielu ludzi, których Kamilek spotkał na swojej drodze. Czy zawiódł system? Pewnie tak, ale system tworzą ludzie – oceniła.
Była premierka uspokoiła także Mateusza Morawieckiego i polityków Suwerennej Polski. Ci bowiem domagają się kary śmierci dla Dawida B. "Za ten czyn należy się kara śmierci. I tyle" – napisał na Twitterze minister Michał Wójcik.
– Jestem za przywróceniem kary śmierci dla najbardziej brutalnych przestępców – ogłosił premier. Na antenie RMF FM Beata Szydło stwierdziła jednak wprost, że "ta dyskusja nie jest dobra". – Ta dyskusja nie jest dobra. W emocjach mówi się różne rzeczy. To dyskusja o pewnej wrażliwości ludzi, którzy mogli zapobiec temu nieszczęściu. Trzeba przebudować, przemodelować system, żeby on działał – powiedziała.
Beata Szydło wystartuje w wyborach?
Była premierka na pytanie, czy będzie kandydować na prezydentkę, zareagowała śmiechem. – W tej chwili jest kampania do parlamentu i na tym się koncentrujemy. Potem będzie kampania do samorządu i europarlamentu. Wybory prezydenckie są na końcu tego maratonu – powiedziała. – W tej chwili rozmowa o tym, kto będzie kandydatem na prezydenta, jest przedwczesna – dodała. Ziemiec zapytał, czy Beata Szydło wystartuje w wyborach do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości.
– Na pewno będę wspierać kolegów. Decyzją wyborców reprezentuję ich w Parlamencie Europejskim. Dyskusja o tym, kto będzie na listach, jeszcze przed nami – stwierdziła.