Lech Wałęsa zdradził, jaką dostaje emeryturę. "Nie starcza, muszę dorobić"
Jaką emeryturę dostaje Lech Wałęsa?
Były prezydent Polski udzielił "Super Expressowi" wywiadu, w którym opowiedział m.in. o swojej sytuacji finansowej. Jak się okazuje, z perspektywy Lecha Wałęsy pozostawia ona wiele do życzenia – przede wszystkim dlatego, że – jak sam wcześniej wyznał w tej samej rozmowie – jego zadaniem jest "donieść pieniądze do domu". A wydatki musi mieć pokaźne.
Wałęsa ujawnił bowiem, że otrzymuje emeryturę w wysokości ok. 11 tys. złotych. – Ale to od niedawna, gdzieś od pół roku, wcześniej to było 5-6 tysięcy – dodał. Były prezydent żali się, że choć kwota, którą otrzymuje, pozostaje dla większości polskich emerytów w obszarze marzeń, to pieniędzy wciąż jest za mało.
– Teraz jest trochę lepiej, ale wszystko podrożało, więc mniej więcej jest to samo – stwierdził Wałęsa. Właśnie dlatego 15 lat po osiągnięciu wieku emerytalnego musi on cały czas dorabiać, jeżdżąc po świecie z wykładami. – Robię to dlatego, żeby trochę zarobić, bo nie mam. Ja nie dbam o pieniądze, w ogóle mnie to nie obchodziło, ale to mi wystarczało jakoś, a teraz mi nie starcza, to muszę dorobić – przyznał.
Wałęsa o spotkaniu z Janem Pawłem II
Wspomniana rozmowa z "Super Expressem" publikowana jest we fragmentach – niedawno zaś informowaliśmy o zawartości innego, dotyczącego relacji byłego prezydenta z papieżem Janem Pawłem II, z którym spotykał się wielokrotnie, najpierw jako lider "Solidarności", a później jako prezydent RP.
– My się rozumieliśmy na mruczano. Mieliśmy podobne myśli, byliśmy z podobnego pnia, praktykujący, naprawdę wierzący – wyznał były prezydent. Wspomniał jednak jedną niezręczną sytuację, podczas której nie udało mu się rozbawić papieża.
– Starałem się rozweselić papieża. Raz miałem niedobrą sytuację – wspomina. Wałęsa zdradził, że ojciec święty bardzo lubił jego żonę Danutę. Pewnego razu papież-Polak zapytał pierwszą damę "jak ty z nim wstrzymujesz?". – A jak tak słucham i mówię: "Ojcze Święty, a czy ja mam wymienić żonę na młodszy model?". On na to: "Synu, co ty mówisz" Nie udał mi się żart" – opowiedział Wałęsa.
Kilka miesięcy temu były prezydent zabrał z kolei głos ws. burzy wokół polskiego papieża po emisji reportażu TVN24 "Franciszkańska 3". – Tu nie chodzi o atak na papieża, ale trzeba to wyjaśnić dobrze. Opozycji, ale i wszystkim, radziłbym jednak jedno: ciszej nad tą trumną – tak Wałęsa skomentował w rozmowie z Onetem burzę wokół Jana Pawła II.
Były prezydent dodał, że dla niego "sprawa jest jasna", ponieważ to "gra rządzących". – Wykorzystują każdy moment, by kłócić społeczeństwo – ocenił i zadał partii Jarosława Kaczyńskiego pytanie.
– Dlaczego PiS nie bronił mnie? Bo zmontował teczki Kiszczaka. Grał mną dla swojego interesu, a teraz gra papieżem. Te dokumenty były znane wcześniej, więc można to było wyjaśnić. Zbliżają się wybory, nie mają czym grać, więc grają papieżem – stwierdził.