Kaczyński miota nowymi oskarżeniami ws. Błaszczaka. "Nawet jeśli ktoś nie ma świadomości"
Wydaje się, że słowa Jarosława Kaczyńskiego, gdy w sobotę nazwał dziennikarza TVN24 "przedstawicielem Kremla", nie padły z jego ust pod wpływem emocji i chwili, ale są przemyślaną narracją.
Prezes PiS udzielił wywiadu prawicowej "Gazecie Polskiej", w którym również odniósł się do zarzutów wobec szefa MON. Dodajmy, że tych nie stawiają wyłącznie politycy opozycji – wątpliwości co do jego działań po upadku rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą mają także m.in. doświadczeni generałowie.
Kaczyński w nowym wywiadzie: Ataki na Błaszczaka to ataki kremlowskie
Fragment wywiadu z Kaczyńskim, który ma się ukazać 31 maja, opublikował w niedzielę portal Niezależna.pl.
– Ja określam je (zarzuty – red.) mianem kremlowskich. Powtórzę: to są ataki kremlowskie, nawet jeśli ktoś z atakujących nie ma świadomości, w czyjej grze uczestniczy i na czyją korzyść działa. Choć oceniam, iż ogromna część ma rozeznanie, to powtórzę, biorą udział w akcji sprzyjającej Moskwie – powiedział prezes PiS.
Kaczyński został też zapytany o ocenę pracy Błaszczaka. Stwierdził, że "w Polsce przez lata rozbrajano, dokonywano zakupów, poza F-16, na poziomie dalece niewystarczającym, by sprostać choćby podstawowym potrzebom związanym z naszym bezpieczeństwem". Jak przekonywał, "ten straszliwie groźny proces udało się odwrócić".
Są pieniądze na uzbrojenie armii i jest minister, który ten proces bardzo skutecznie realizuje. A to naprawdę niezwykle trudne w dzisiejszych czasach, wymagające ogromnej aktywności na arenie międzynarodowej, i pan Mariusz Błaszczak daje sobie z tym radę. Z takim samym sukcesem rozwija nasze możliwości produkcyjne i pracuje na rzecz powiększenia armii.
– I wszyscy możemy w ciemno zakładać, że to się bardzo nie podoba w co najmniej jednej stolicy, a może i w drugiej, po innej stronie. Trzeba zatem mieć świadomość, że to niezadowolenie wywoła falę ataków na pana wicepremiera, i właśnie je widzimy – dodał Kaczyński.
TVN zapowiada kroki prawne wobec Kaczyńskiego
W obronie szefa MON stanęła także europosłanka PiS Anna Zalewska. W niedzielę w TVN24 mówiła, że to "nagonka na najlepszego ministra obrony od 1989 roku". Stwierdziła nawet, że Błaszczak to być może "minister obrony tysiąclecia".
Jak informowaliśmy na Temat, redakcja TVN24 oficjalnie odniosła się do sobotnich słów Jarosława Kaczyńskiego podczas konferencji prasowej w Kopczanach na Podlasiu. Padła zapowiedź "podjęcia kroków prawnych w obronie dziennikarzy i dobrego imienia stacji".
– Redakcja TVN24 stanowczo protestuje przeciw nazwaniu dziennikarza zadającego ważne społecznie pytania "przedstawicielem Kremla". Jest to kolejny atak władzy na niezależność mediów i kolejna próba tłumienia krytyki prasowej – powiedział w "Faktach" Piotr Marciniak.
Oświadczenie wydał też Press Club Polska. Podkreślono, że prezes PiS użył skandalicznych słów, a taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca.
"Skandaliczna wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego (...) jest nie tylko głęboko obraźliwa, ale stanowi także kolejne świadectwo skrajnej arogancji władzy. Żadna ekwilibrystyka słowna nie osłabia siły tej obelgi" – napisano.