Doda otworzyła się na temat choroby. "Rozwaliło mnie na milion kawałków"
Rabczewska szczerze o swojej depresji
Doda od ponad dwóch dekad obraca się w polskim show-biznesie. Wszyscy kojarzą ją jako pewną siebie, energiczną osobę. Ostatnio udzieliła wywiadu Mateuszowi Opyrchałowi w RMF FM, w którym przyznała, że depresja nie wybiera, a ona takową chorobę ma za sobą.
– Ja byłam tak zszokowana, tak zdziwiona, kiedy dopadła mnie ta depresja – wyznała.
– Nie mogłam sama siebie poznać, ja nie wiedziałam, kim ja jestem. Tak źle się czułam we własnej skórze… Myślałam: "niech to się skończy". Przestałam akceptować samą siebie, ja siebie znienawidziłam za to – dodała.
Na początku Rabczewska zaczęła stosować metody, które czasem pomagały jej, gdy była w "dołku". Tym razem sprawa okazała się jednak znacznie trudniejsza.
– Wszystkie moje dotychczasowe metody zawiodły. Nigdy wcześniej nie miałam takiego problemu. Nagle mną tąpnęło przez szereg permanentnych stresów związanych z moim życiem prywatnym. Nie potrafiłam sobie z tym dać rady. Pojawiły się inne choroby, rozwaliło mnie na milion części – opowiadała.
Udało jej się dopiero pokonać chorobę z pomocą specjalistów. – Poszłam do lekarza, przeszłam całą kurację. Teraz na nowo wróciłam na te stare tory. Moim celem i moją rolą jest teraz – bardziej niż kiedyś – byciem strażnikiem tego, co mi się udało wywalczyć – powiedziała.
To nie pierwszy raz, gdy Doda mówi o problemach natury psychicznej
"Dostaję wiele wiadomości od dziewczyn, które mówią, że moja sytuacja jest odbiciem lustrzanym ich sytuacji. Każdy patrzy na Dodę i myśli: uśmiechnięta, nadziana, a nie zdają sobie sprawy, jakie jest zaplecze. Że też mam swoje dramaty, że jestem ofiarą toksycznego związku, że przeżyłam terapię. Jest to dla tych dziewczyn rodzaj wsparcia, mogą się utożsamić. Jeśli taka Doda, osoba z ekranu, ma tak samo źle, jak one, to jest to paradoksalnie rodzaj motywacji i pokrzepienia" – mówiła jakiś czas temu Doda w rozmowie z naTemat. Potem gdy wyszedł jej singiel "Zatańczę z Aniołami", w którym rozprawia się z trudami przeszłości, także wspomniała o zdrowiu i swojej muzyce.
– Depresja dotyka każdego. Nie była to łatwa sytuacja, zwłaszcza że osoby znane i popularne są wystawiane pod ocenę każdego, więc niełatwo im się przyznać do choroby i poprosić o pomoc. (...) Cała moja płyta to metafora tego, co działo się w moim życiu, ale przyodziana w takie taneczne dźwięki – wyjaśniła.
Z kolei w filmiku na Tik-Toku opisała swoje ataki paniki.
– Stany lękowe i ataki paniki mają to do siebie, że lubią powracać. Zwłaszcza jak ktoś zna nasze pięty achillesowe i z premedytacją je ciśnie i przypomina różne traumy z przeszłości. Wtedy mam kilka sprawdzonych sposobów na to, żeby poczuć się lepiej – zwróciła się do fanów.
Wokalistka wytłumaczyła, jak czuje się podczas takiego ataku. – Nieprzespana noc, niemożliwość oddychania, drętwienie rąk, stan przedzawałowy, duszenie w klatce. Ale przychodzi poranek i trzeba jakoś żyć – oznajmiła. Co jej pomaga i co poleca? – Jest kilka sposobów, żeby poczuć się lepiej. Wysiłek, choć mi się bardzo nie chce, jest jednym z nich - w głowie się układa. (...) Jeżeli was stać, to pamiętajcie, że terapia potrafi cuda i dobry psycholog uleczy duszę – zaznaczyła.