Prigożyn tylko czeka na śmierć? W Niemczech eksperci wskazali, co prawdopodobnie zrobi Putin

Jakub Noch
28 czerwca 2023, 13:37 • 1 minuta czytania
Jewgienij Prigożyn oficjalnie zakończył bunt przeciwko Władimirowi Putinowi, a bojownicy Grupy Wagnera mają przenosić się na Białoruś. Trudno jednak uwierzyć, aby to był już finał tej historii. Na całym świecie głośno spekuluje się przede wszystkim na temat tego, czy lider wagnerowców ocali głowę. Swoją teorię w tej kwestii mają eksperci z zachodniego brzegu Odry.
Co dalej z Jewgienijem Prigożynem? Fot. AFP / East News

Na początku wojny w Ukrainie mówiło się, że Grupa Wagnera – pełna zwyrodnialców z obszerną kartoteką kryminalną prywatna firma wojskowa Jewgienija Prigożyna – może zdecydować o triumfie Rosjan. Wcześniej wagnerowcy brutalną skutecznością wykazywali się przecież w Syrii czy państwach afrykańskich, gdzie Władimir Putin również chciał realizować swoje interesy.


Marsz na Moskwę po buncie Prigożyna

Z czasem okazało się jednak, że walka ze wspieranymi przez NATO wojskami ukraińskimi idzie wagnerowcom równie źle, co regularnej armii rosyjskiej. Winę za brak postępów na froncie Prigożyn przez ostatnie miesiące uparcie zrzucał na kremlowskich dowódców, z ministrem obrony Siergiejem Szojgu na czele.

Do maksymalnego zaostrzenia konfliktu między Grupą Wagnera a MON miało dojść pod koniec czerwca 2023 roku. Wówczas Prigożyn oskarżył Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej o celowe zbombardowanie obozu jego najemników. W ramach odwetu rozpoczął się tzw. marsz na Moskwę.

Jewgienij Prigożyn zapowiedział, że wagnerowcy wycofują się z okupowanych ziem ukraińskich, aby przez Rostów nad Donem i Woroneż autostradą M4 szybko dotrzeć do Moskwy. Jego plan zakładał "przywrócenie sprawiedliwości w armii, a potem w całej Rosji".

Choć buntownicy pokonywali kolejne kilometry w kierunku stolicy, właściwie nie napotykając oporu ze strony rosyjskich służb i już zapowiadało się na "bitwę o Moskwę", marsz nagle został przerwany.

Oficjalna wersja mówi, że po wielogodzinnych negocjacjach konflikt między Kremlem a Prigożynem pokojowo rozwiązał dyktator Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Z tego względu wagnerowcy po porzuceniu dotychczasowych placówek mieli udać się na białoruską ziemię i tam stworzyć specjalne obozy.

Czytaj także: https://natemat.pl/495194,niemcy-na-tropie-jewgienija-prigozyna-wyjasniaja-dlaczego-przerwal-marsz

Co dalej z Jewgienijem Prigożynem?

Czy naprawdę aż tak prosto może skończyć się próba obalenia Putina, o którym przez dekady mówiono, że nie wybacza najmniejszej zdrady? Czy Prigożyn może to wszystko przetrwać w jednym kawałku?

Na antenie niemieckiej ZDF w tej sprawie wypowiedział się m.in. dziennikarz śledczy Andriej Sołdatow. – Putin potrzebuje usług Prigożyna w Afryce, na Bliskim Wschodzie, a także w Internecie – stwierdził. Przypominał on, że Grupa Wagnera to coś więcej, niż oddziały najemników walczące w Ukrainie. Z tego właśnie mają wynikać gwarancje bezpieczeństwa dla Prigożyna.

Kuriozalny finał niedawnego buntu ma być efektem "złożonej i niewygodnej dla Putina kwestii", jaką okazało się robienie strategicznych dla państwa interesów z prywatną firmą pełną kryminalistów. W ocenie Sołdatowa, dopóki wagnerowcy pilnują syryjskich i afrykańskich interesów Putina, gospodarz Kremla musi zadowolić się jedynie odsunięciem Prigożyna od polityki.

"Jeśli teraz coś się stanie Prygożynowi, zostanie on męczennikiem"

W tej samej audycji wypowiadał się Severin Pleyer z powiązanego z Bundeswehrą think tanku GIDS. On również wskazał na "szczególne stosunki" łączące Kreml z wagnerowcami. – Jeśli teraz coś się stanie Prygożynowi, zostanie on męczennikiem – stwierdził niemiecki ekspert.

Pleyer jest zdania, że Putina aktualnie nie stać na pokazowe pozbycie się Prigożyna. Ważniejszym celem ma być na Kremlu pozbawienie wpływów politycznych "szarej strefy" w wojsku, aby marsz na Moskwę nigdy już się nie powtórzył.

Analityk pracujący dla Bundeswehry zauważył jednocześnie, że putinowskie nadzieje na skuteczne rozwiązanie tego problemu mogą być płonne. – Nie wiemy, jak najemnicy będą się dalej zachowywać. Nie wiemy też, jaki właściwie mają status – podkreślił Pleyer.

Czytaj także: https://natemat.pl/495437,bunt-prigozyna-niemiecki-gen-christian-freuding-ostrzega-zachod-i-ukraine