Z kim spotkała się Ewa Bilan-Stoch? "Mąż poczuł szpileczkę zazdrości"

Weronika Tomaszewska-Michalak
24 lipca 2023, 14:07 • 1 minuta czytania
Żona Kamila Stocha od kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, mocno angażuje się w pomoc. W najnowszym poście podzieliła się zdjęciem ze spotkania ze słynnym żołnierzem. Wspomniała o zazdrości męża.
Ewa Bilach-Stoch pochwaliła się wyjątkowym spotkaniem. Fot. JACEK KOZIOL/SE/EAST NEWS

Ewa Bilan-Stoch nie jest obojętna na to co, dzieje się za naszą wschodnią granicą. Od pewnego czasu zaangażowała się w akcję dostarczania m.in. samochodów, które później ukraińscy żołnierze wykorzystują podczas wojny z Rosją.


Wyjątkowe spotkanie Ewy Bilan-Stoch

Okazuje się, żona polskiego skoczka Kamila Stocha ostatnio była w Krematorsku. Nie wiedziała jednak, że czaka tam na nią osoba, z którą już dawno chciała się spotkać na żywo. Mowa o Romanie Trochimcu. To żołnierz z Ukrainy, który za pośrednictwem mediów społecznościowych relacjonuje to, co dzieje się podczas starć z armią Władimira Putina. "Mąż poczuł szpileczkę zazdrości, ale zna mnie najlepiej i wie, ile znaczy dla mnie to spotkanie" – napisała Ewa Bilan-Stoch pod zdjęciem z Romanem.

"Dziękuję Ewa za twoje wsparcie. I za fakt, że jako obcokrajowiec, nie boisz się przyjeżdżać do strefy wojny, by dostarczać nam samochody i wyposażenie dla żołnierzy" – zareagował sam zainteresowany.

Wielu może się więc zastanawiać, dlaczego dla fotografki to spotkanie było tak ważne. Już jakiś czas temu, gdy żołnierz wstawił swoje selfie po walkach z rosyjskimi żołnierzami, Ewa stwierdziła:

"Autoportret Romana jest dla mnie niezwykły przede wszystkim ze względu na jego oczy. Powiedziałabym, że są to oczy, które widziały piekło. Takiego czegoś nie da się wyreżyserować na jakiejkolwiek sesji fotograficznej".

Żona Stocha wspomniała też, że przed wojną Trochimiec zajmował się sprzedażą nieruchomości. Potem poszedł walczyć na front. "Najpierw służył w piechocie przeciwpancernej, a obecnie działa na polu walki jako snajper" – czytamy.

Kilka miesięcy temu na jedną z pizzerii w Krematorsku spadła bomba, Roman nagrał, jak pomaga poszkodowanym i wszystko pokazał w sieci. Materiały są momentami drastyczne, ale żołnierz chce tym pokazać, jak naprawdę wygląda rosyjska agresja wobec Ukraińców.