Błaszczyk zdradziła, w jakim stanie jest jej córka. "Przebudzenie rozpatrywane jest jako cud"
Ewa Błaszczyk w 1989 roku stanęła na ślubnym kobiercu z Jackiem Janczarskim. Małżeństwo doczekało się dwóch córek – bliźniaczek Aleksandry i Marianny. W roku 2000, około trzy miesiące po nagłej śmierci mężczyzny, Ola Janczarska zakrztusiła się tabletką. Od tamtej pory pozostaje w śpiączce.
Rok później Błaszczyk publicznie opowiedziała o tym, co spotkało jej córkę. Od tamtej pory nagłaśnia problem osób w śpiączce. Razem z księdzem Wojciechem Drozdowiczem założyła fundację Akogo?, a także zbudowała klinikę Budzik, w której na pomoc mogą liczyć dzieci, a od pewnego czasu także dorośli po ciężkich urazach mózgu.
Czytaj także: Błaszczyk wyjawiła, w jakim stanie jest jej córka. "Te wektory zupełnie się nie zgadzają"
Córka Błaszczyk zakrztusiła się tabletką. Dziś nadal pozostaje w śpiączce
Dramat rodzinny zmotywował Błaszczyk do działania. Aktorka postanowiła zawalczyć i założyć fundację "Akogo?", dzięki której przyczyniła się do budowy Kliniki Neurorehabilitacyjnej "Budzik" przy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. W trakcie najnowszego wywiadu z "Na żywo" aktorka zdradziła aktualny stan zdrowia swojej córki. Przyznała, że nowe metody leczenia dają ogromne nadzieje i możliwości. Pomimo wszystko wspomniała, że szanse na wybudzenie Aleksandry "rozpatrywane są w kategorii cudu".
To skomplikowany proces, który wymaga pomocy sztabu ludzi. Co jakiś czas przechodzimy przez diagnozy porównawcze, dzięki czemu dowiadujemy się, czy mamy do czynienia z postępem, czy zanikiem. U Oli możemy mówić o drobnych postępach, lecz musimy pamiętać, że mijają właśnie dwadzieścia trzy lata od zdarzenia. Czas sprawia, że przebudzenie po takim czasie od strony medycznej, rozpatrywane są raczej w kategorii cudu.
Czytaj także: Ewa Błaszczyk wyraźnie poruszona. "Córka mnie wyręczyła. Piękne uczucie"
Błaszczyk przyznała, że z uwagą śledzi rozwój medycyny. Aktorka wierzy, że współczesne metody leczenia mogą wiele zmienić. "Ola trwa i czeka, a ja wciąż obserwuję, co dzieje się na świecie. Do niektórych rozwiązań podchodzę sceptycznie, ale staram się być na bieżąco ze wszystkimi możliwościami, jak się pojawiają. Dla naszego zespołu genetyka i komórka macierzysta są światełkiem w tunelu" – podsumowała.