Chajzer chciał opuścić Polskę na zawsze? W tle przykre komentarze od internautów

Weronika Tomaszewska-Michalak
09 sierpnia 2023, 12:13 • 1 minuta czytania
Filip Chajzer chciał wyjechać z Polski na zawsze? Prezenter TVN podzielił się w najnowszym poście szczerym wyznaniem. "Snułem zamorskie plany jak Rubiki i myślałem, że to w warunkach atmosferycznych problem" – przyznał. Okazało się jednak, że chodziło o coś zupełnie innego.
Filip Chajzer chciał wyjechać z Polski? Fot. Instagram/@filip_chajzer

Chajzer o ucieczce z Polski

W poście na swoim instagramowym profilu Filip Chazjer wyznał, że myślał nad wyjazdem z naszego kraju. Nie ukrywa, że miał na to wpływ ciągły stres i hejt, z którym się mierzył. Ostatnio z Polską pożegnali się Agata i Piotr Rubikowie, którzy wyprowadzili się do Stanów Zjednoczonych. Były prowadzący "DDTVN" chciał zrobić podobnie?


"Jeszcze kilka miesięcy temu mówiłem, że nie dam rady z kolejną jesienią czy zimą w Polsce. Że ta pogoda mnie zabije. Snułem zamorskie plany jak Rubiki i myślałem, że to w warunkach atmosferycznych problem (...) Tak samo jak toksyczni ludzie, którzy próbują wmówić ci, że jesteś do d*py, kiedy wcale nie jesteś. Tak samo jak stres czy sytuacje, na które nie masz wpływu" – wymieniał.

Syn Zygmunta Chajzera wyjaśnił, że kluczowa była dla niego zmiana nastawienia do życia. Dzięki tej zmianie udało mu się pokonać przeciwności losu.

"Praca nad nim bywa strasznie ciężka, bo jak łatwo powiedzieć: życie jest do bani, jestem brzydki i głupi, nic mi się nie uda. Asekurancki szit. Banalne biadolenie dające przyzwolenie na brak pracy nad sobą. A życie jest jedno. Drugiego nie będzie. Nastawienie,  jedno z najtrudniejszych wyzwań, do którego nie potrzebujesz pieniędzy, ekskluzywnych klinik i koktajli z jarmużu, buraka i lewoskrętnej witaminy. Tylko głowa. A tą masz najlepszą na świecie! Mówię ci" – ocenił.

Chajzer o przerwie od telewizji

Przypomnijmy, że niedawno Chajzer był gościem programu "Onet Rano". Promował tam między innymi swój nowy lokal. Podczas rozmowy z Beatą Tadlą poruszył także wątek swojej pracy w telewizji. Okazuje się, że wpływ na jego decyzję o przerwie miały negatywne komentarze widzów.

– Dlaczego nie ma mnie teraz w telewizji? Dlatego, że w pewnym momencie przestało mi się spinać to, co czytałem o sobie z tym, kim jestem. Wiem, kim jestem, jakie mam serce, co mam w głowie, komu pomogłem w życiu, ile daję z siebie. I nagle, gdy czytam o sobie, że jestem pajacem, debilem itd. w poważnych dużych portalach, bo postawiłem przecinek nie w tym miejscu lub komuś się nie spodobało jakieś słowo, to zacząłem zauważać, że przestało mi się spinać – mówił.

Chajzer wspominał też niedawno, że chodzi na terapię. Rozmowy ze specjalistą pozwoliły mu zrozumieć niektóre rzeczy. – To, że ludzie sobie gadają, to niech se gadają. To ich sprawa. Jeśli ktoś ma z czymś problem, to jest jego problem, a nie mój. Na tym właściwie polega siła terapii. Nigdy w życiu nie spodziewałem się, jak gigantyczną moc ma terapia – podkreślił.

Prowadząca poranny format Onetu w pewnym momencie zapytała gwiazdora TVN wprost, czy "jego zniknięcie ze śniadaniówki było uprzedzeniem ciosu masowych zwolnień". Na to Chajzer odparł: – Jedno z drugim nie miało nic wspólnego. Na kolejne pytanie, czy nadal jest częścią "DDTVN" rzucił krótko: "nie wiem".

– Doszedłem do momentu w życiu, że już nie muszę być wesołym chłopakiem z mikrofonem w ręku, który zawsze się uśmiecha i zawsze ma dobry dzień. Już nie jestem człowiekiem, który chce spełniać oczekiwania innych – zaznaczył i dodał, że gdy poczuje się lepiej i uzna, iż to odpowiedni moment, to wróci do telewizji.