Doda nie rozumie rozpływania się nad "latającą" sanah. Wstawiła wymowny filmik na InstaStory
Doda i sanah będą miały "kosę"? Poszło o "latanie" nad sceną podczas show
sanah, czyli Zuzanna Irena Grabowska, to 25-letnia artystka, która rozkochała w swoim głosie i twórczości całą Polskę. Młoda artystka robi prawdziwą furorę na rodzimej scenie muzycznej od ponad trzech lat. Co nie nagra, to staje się hitem radiowych rozgłośni i serwisów streamingowych. Choć sanah regularnie koncertuje w różnych miejscach w Polsce, to 15 sierpnia wystartowała ze specjalną trasą "Uczta nad ucztami", która jest spełnieniem jej marzeń z dzieciństwa.
Zaczęła od show na stadionie w Chorzowie. Jej wielbiciele byli absolutnie poruszeni, tym, co dla nich przygotowała. Podczas wykonywania różnych utworów na telebimach pokazywały się osobiste, wzruszające nagrania.
Jednak jednym z momentów, który najbardziej ścisnął za serce fanów sanah, był ten, kiedy w srebrnej, lśniącej szacie uniosła się nad scenę. Wykonała wówczas swoją słynną interpretację dzieła Słowackiego, czyli "Hymn".
Ten element koncertowego show 25-letniej gwiazdy nie umknął jej starszej koleżance z branży.
Doda, która aktualnie promuje swój ostatni krążek "Aquaria" (jeszcze przed premierą pokrył się złotem - red.), sama jest w trakcie przygotowań do długo wyczekiwanej trasy koncertowej. Na początku sierpnia chwaliła się, że wejściówki na dwa pierwsze show rozeszły się w zaledwie dwie godziny.
Wracając do sanah - Rabczewska postanowiła przypomnieć na InstaStory, że ona już parę lat temu robiła takie "akrobacje". Udostępniła filmik, który zmontowali jej fani. Nagranie ma pochodzić z 2019 roku. Wymownie dała do zrozumienia, że była "pierwszą, polską latającą" wokalistką.
Przypomnijmy, że przed nami jeszcze koncert sanah w Gdańsku (8 września). Wielki finał będzie miał miejsce w stolicy na PGE Narodowy w Warszawie (22 września).
Reakcja Dody po koncercie Beyonce. "Excuse me?"
Pod koniec czerwca tego roku do Polski zawitała Beyonce ze swoim elektryzującym "Renaissance World Tour". Doda nie ominęła tego wydarzenia. Polska gwiazda chętnie wybiera się na koncerty największych zagranicznych gwiazd, aby nie tylko przeżywać muzyczne uniesienia, ale żeby przede wszystkim podpatrywać, jak wygląda organizacja takich przedsięwzięć.
Wtedy czerpie inspiracje. Mówiła o tym w jednym z wywiadów z nutą zasmucenia. Dlaczego?
W ogóle się nie bawię na koncertach. Jestem psychopatką, która sprawdza każdy element techniczny, patrzy na rzeczy, na które inni w ogóle nie zwracają uwagi. (...) Mam ewidentnie zboczenie zawodowe. Bardzo lubię chodzić na koncerty wielkich gwiazd nie dlatego, że lubię te gwiazdy, tylko dlatego, że uczę się od tych stu osób, które przygotowały show dla tej gwiazdy. W przeciwieństwie do mnie one mają ten luksus, że przychodzą na show, które jest efektem pracy 30 najlepszych na świecie producentów, scenografów, świetlików, instrumentalistów i to, co dzieje się na tej scenie, to jest kwintesencja, co mogę zaczerpnąć. Smutne jest aczkolwiek to, że nigdy nie wychodzę nakręcona z takich koncertów. Jest mi ku**wsko przykro, bo wiem, że nigdy tego nie będę mieć, bo urodziłam się w takim miejscu, jakim się urodziłam
– Trochę czuję się jak na tych filmach, że są biedniejsze dzieci i mają fajny talent, a dosłownie obok mieszka dziecko z tym samym talentem, ale ma bogatych rodziców, super zaplecze, super możliwości. I ta biedniejsza (dziewczynka) tak ją (koleżankę) podgląda zza płota i myśli, że szkoda, że to się tak potoczyło. Tak nas rzucił los i już – wyjaśniła.
Jaka była reakcja Dody po obejrzeniu show, które zafundowała Polakom Beyonce? Podczas wykonywania numerów "Plastic Off The Sofa" i "Virgo's Groove" gwiazda siedziała na wielkiej muszli. To zaintrygowało polską wokalistkę, która kilka miesięcy temu użyła tego samego rekwizytu promując album "Aquaria".
"Excuse me?" – powiedziała potem Doda żartobliwym tonem, sugerując to, że nawet tak wielkie gwiazdy się nią inspirują.
Należy zaznaczyć, że to nie jest pierwsze skojarzenie wizerunku amerykańskiej diwy z Dodą wśród fanów muzyki pop. Na okładce albumu "Renaissance" Beyonce, będąca żoną Jay'a-Z, pozuje niemal nago na koniu. Rabczewska prezentowała się w podobny sposób w klipie do utworu "Riotka" z 2014 roku.