Sensacje na listach wyborczych PiS? Ujawniono, że ważą się losy Dworczyka

Katarzyna Florencka
28 sierpnia 2023, 09:21 • 1 minuta czytania
Niepokój wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości sięga zenitu – wrzesień za pasem, a większość wciąż nie ma pewności co do tego, czy w październikowych wyborach w ogóle wystartuje. Według nieoficjalnych doniesień wciąż ważą się losy m.in. Michała Dworczyka.
Nie wiadomo, czy Jarosław Kaczyński pozwoli wystartować w wyborach m.in. Michałowi Dworczykowi Fot. Jacek Dominski/REPORTER

Co z listami PiS? Części nazwisk może zabraknąć

O tym, skąd będą startować w październiku, nie wiedzą nawet... członkowie rządu. – Chciałbym Dolny Śląsk. Ale jak mi dadzą Radom, to przecież nie odmówię – stwierdza jeden z nich w rozmowie z Onetem.


Z informacji krążących w kuluarach wynika, że degradacji może spodziewać się Michał Dworczyk. Jest to konsekwencja afery mailowej, która bliskiemu współpracownikowi Mateusza Morawieckiego przysporzyła w obozie rządzącym wielu wrogów – część spośród nich gra nawet na to, aby uniemożliwić start byłego szefa KPRM.

Na start – według informacji Onetu – nie ma natomiast co liczyć minister klimatu Anna Moskwa, która już robiła przymiarki

Duże zamieszanie u szczytów władzy spowoduje z kolei decyzja Jarosława Kaczyńskiego o starcie spoza Warszawy. W spekulacjach najczęściej pojawia się lista świętokrzyska, której wcześniej przewodził Zbigniew Ziobro – minister sprawiedliwości ma dostać w zamian "dobry okręg na ścianie wschodniej".

Co ciekawe, do pierwszej pozycji na liście warszawskiej przymierzany jest Piotr Gliński. Minister kultury nie jest tzw. lokomotywą wyborczą – 4 lata temu z "jedynki" w Łodzi zdobył mniej głosów niż aktualny minister rozwoju Waldemar Buda – co sugeruje, że PiS nie ma większych nadziei na zdobycie dodatkowych mandatów w stolicy.

Wciąż nie jest też pewne, skąd wystartuje europoseł Patryk Jaki. Wiadomo jednak, że Zbigniew Ziobro ma nadzieję, że za pomocą Jakiego uda mu się upokorzyć Mateusza Morawieckiego – i dlatego stara się o "dwójkę" dla swojego współpracownika na liście PiS w Katowicach, zaraz za premierem.

Ekspert o możliwości startu Kaczyńskiego z woj. świętokrzyskiego 

Doniesienia o możliwości startu Jarosława Kaczyńskiego z Kielc w rozmowie z naTemat.pl ocenił dr Mirosław Oczkoś, ekspert w dziedzinie marketingu politycznego.

– Na tym polega technologia utrzymania się przy władzy. Prawdopodobnie PiS bada teraz regiony w całej Polsce, by wytypować miejsca, gdzie – po wstawieniu wyborczej "lokomotywy" – będzie można wyciągnąć więcej mandatów. Takim miejscem jest właśnie okręg numer 33, czyli województwo świętokrzyskie – tłumaczył nam dr Oczkoś. 

Komentator przypomniał też, że w regionie jest do wzięcia 16 mandatów poselskich. Obecnie PiS ma tam, co zostało już wspomniane, 10 posłów. 

– To okręg ewidentnie przechylony na stronę Zjednoczonej Prawicy. Nie chodzi tylko o PiS, pamiętajmy, że tam "jedynką" był Zbigniew Ziobro. Co zmieni ewentualna kandydatura Jarosława Kaczyńskiego? Prezes PiS swoimi głosami wciągnie do Sejmu tych kandydatów, którzy bez niego by się nie dostali. Obóz władzy może zgarnąć 12 albo nawet 14 mandatów – wyjaśnił dr Mirosław Oczkoś.