Ważny polityk PiS "wyjaśnił", dlaczego jego partia nie pokazała list. Użył cytatu z Biblii

Mateusz Przyborowski
29 sierpnia 2023, 16:39 • 1 minuta czytania
Kiedy poznamy kandydatów PiS w jesiennych wyborach? Tego nie wiadomo, ponieważ kierownictwo partii z Nowogrodzkiej do tej pory nie pokazało list. O tę kwestię został zapytany Ryszard Czarnecki. Odpowiadając na to pytanie, europoseł użył cytatu z Biblii. Zdradził jednak, kiedy Polacy mogą poznać nazwiska wybrańców.
Dlaczego PiS nie pokazało list na wybory? Ryszard Czarnecki mocno zaskoczył odpowiedzią Fot. Pawel Wodzynski / East News

Prawo i Sprawiedliwość, jako jedyne ugrupowanie polityczne, do tej nie pokazało list ze swoimi kandydatami do Sejmu i Senatu. W kierownictwie partii z Nowogrodzkiej mają trwać właśnie ostatnie ustalenia dotyczące ich kształtu.


A politycy obozu władzy nadal nie wiedzą, z którego okręgu wystartują w październikowych wyborach. I czy w ogóle będą mieli okazję powalczyć o mandat posła albo senatora. Według nieoficjalnych doniesień wciąż ważą się losy m.in. Michała Dworczyka, jednego z głównych "bohaterów" tzw. afery e-mailowej.

Dlaczego PiS nie pokazało list? Czarnecki zaskoczył odpowiedzią

O to, dlaczego PiS zwleka z pokazaniem list, został zapytany przez Onet Ryszard Czarnecki. Europoseł i ważny polityk partii rządzącej mocno zaskoczył swoją odpowiedzią. Użył bowiem cytatu z Biblii. – To wynika z Biblii, bo Biblia mówi "ostatni będą pierwszymi" – tak odpowiedział na zadane pytanie.

Dodał też, że powrót do kraju i start w wyborach do Sejmu "uzależnia od decyzji prezesa Kaczyńskiego i władz PiS". Czarnecki zdradził też, kiedy opinia publiczna może poznać kandydatów obozu władzy do Sejmu i Senatu. – Myślę, że to się dokona jeszcze w tym tygodniu. Myślę, że na przykład czwartek czy piątek – powiedział.

Europoseł skomentował także możliwy start Jarosława Kaczyńskiego w województwie świętokrzyskim, a więc i możliwe starcie z byłym współpracownikiem i byłym ministrem edukacji Romanem Giertychem.

– Myślę, że Kielce to dość prawdopodobne miejsce. Kampania wyborcza czasem polega na tym, żeby zaskakiwać naszych szacownych oponentów. Myślę, że to był ruch, który zaskoczył opozycję, zwłaszcza KO – podkreślił Czarnecki.

I dodał, że wystawienie Giertycha to strategia dobra zarówno dla PiS, jak i KO.

Co posłowie PiS mówią o starciu Kaczyński – Giertych? Zapytaliśmy

Jak informowaliśmy w naTemat, w niedzielę Donald Tusk ogłosił, że Roman Giertych wystartuje do Sejmu z ostatniego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej w województwie świętokrzyskim. A co o starciu Giertych – Kaczyński myślą w PiS?

Takie pytanie nasza reporterka Anna Dryjańska zadała kilku prominentnym politykom Prawa i Sprawiedliwości z województwa świętokrzyskiego. Oficjalnie członkowie PiS nie czują się zagrożeni nowym posunięciem Donalda Tuska.

– W ogóle o tym nie myślę – mówi naTemat doświadczony poseł Krzysztof Lipiec. Gdy dopytujemy, czy Roman Giertych nie wejdzie w paradę Jarosławowi Kaczyńskiemu, polityk wybucha śmiechem. – Kto? Komu? – pyta rozbawiony Lipiec.

Podobnie sprawę widzi jego klubowy kolega z regionu, poseł Andrzej Kryj.

– Kandydatura Romana Giertycha nie jest problemem dla Prawa i Sprawiedliwości. Osobiście jako poseł z okręgu świętokrzyskiego nie widzę żadnej możliwości, by to mógł być dla nas kłopot. Natomiast jest to problem dla lokalnej Platformy Obywatelskiej i jej kandydatów. Pytanie brzmi, czy oni myśleli o tym, że tego rodzaju osoba znajdzie się z nimi na liście – mówi naTemat Kryj.