Chajzer zniknął z "Dzień dobry TVN". Okazuje się, że dostał inną pracę

Weronika Tomaszewska-Michalak
30 sierpnia 2023, 09:03 • 1 minuta czytania
Filip Chajzer jakiś czas temu zniknął z "Dzień dobry TVN". Tymczasem okazuje się, że prezenter dostał nową pracę w mediach. Tym razem zasiądzie przed mikrofonem jednej ze stacji.
Filip Chajzer dostał nową pracę po "Dzień dobry TVN". Fot. Instagram/@filip_chajzer

Chajzer i jego nowa praca

Wirtualne Media doniosły, że Filip Chajzer będzie współprowadził audycję "Na luzie w Radiu Zet", która wystartuje w jesiennej ramówce. Program będzie emitowany w soboty w godz. 10.00-15.00. Prezenterowi będzie towarzyszyła Agnieszka Kołodziejska.


Czego będzie dotyczyła audycja? "Nadawca zapowiada, że będzie to niezobowiązujące spotkania z tematami od A do ZET, plotkami ze świata show-bizu, a Chajzer dodatkowo będzie przeprowadzał do audycji sondy uliczne" – czytamy na portalu.

Sam zainteresowany również odniósł się do tej sytuacji w mediach społecznościowych.

"Jedno z moich wspomnień dzieciństwa to dżingiel radiowy 'SŁUCHAM TYLKO MAMY I RADIA ZET' lecący w rozgrzanym do czerwoności zielonym czinkueczento mojej mamy. Zawsze słuchaliśmy ZETki i serio jestem absolutnie dumny, że mogę ogłosić – zostałem prezenterem i reporterem Radio ZET (...) Wracam do Waszych urządzeń odbiorczych na spokojnie – najpierw coś 'na ucho', a za chwilę 'na oko'. No i oczywiście już za chwilunie 'na ząb'" – wspomniał, nawiązując do swojej śniadaniowni w centrum Warszawy.

Przypomnijmy, że nie będzie to pierwszy raz Chajzera w radiu. W latach 2013-2017 był związany z Radiem Złote Przeboje, a między 2014 a 2016 z Programem IV Polskiego Radia. W ostatnim czasie był szczególnie kojarzony z prowadzenia "Dzień dobry TVN". Tuż przed wakacjami zaczął pokazywać się tam coraz rzadziej, narzekając na zdrowie.

Chajzer o przerwie od telewizji

Przypomnijmy, że niedawno Chajzer był gościem programu "Onet Rano". Promował tam między innymi swój nowy lokal. Podczas rozmowy z Beatą Tadlą poruszył także wątek swojej pracy w telewizji. Okazuje się, że wpływ na jego decyzję o przerwie miały negatywne komentarze widzów.

– Dlaczego nie ma mnie teraz w telewizji? Dlatego, że w pewnym momencie przestało mi się spinać to, co czytałem o sobie z tym, kim jestem. Wiem, kim jestem, jakie mam serce, co mam w głowie, komu pomogłem w życiu, ile daję z siebie. I nagle, gdy czytam o sobie, że jestem pajacem, debilem itd. w poważnych dużych portalach, bo postawiłem przecinek nie w tym miejscu lub komuś się nie spodobało jakieś słowo, to zacząłem zauważać, że przestało mi się spinać – mówił.

Chajzer wspominał też niedawno, że chodzi na terapię. Rozmowy ze specjalistą pozwoliły mu zrozumieć niektóre rzeczy. – To, że ludzie sobie gadają, to niech se gadają. To ich sprawa. Jeśli ktoś ma z czymś problem, to jest jego problem, a nie mój. Na tym właściwie polega siła terapii. Nigdy w życiu nie spodziewałem się, jak gigantyczną moc ma terapia – podkreślił.

Prowadząca poranny format Onetu w pewnym momencie zapytała gwiazdora TVN wprost, czy "jego zniknięcie ze śniadaniówki było uprzedzeniem ciosu masowych zwolnień". Na to Chajzer odparł: – Jedno z drugim nie miało nic wspólnego. Na kolejne pytanie, czy nadal jest częścią "DDTVN" rzucił krótko: "nie wiem".

– Doszedłem do momentu w życiu, że już nie muszę być wesołym chłopakiem z mikrofonem w ręku, który zawsze się uśmiecha i zawsze ma dobry dzień. Już nie jestem człowiekiem, który chce spełniać oczekiwania innych – zaznaczył i dodał, że gdy poczuje się lepiej i uzna, iż to odpowiedni moment, to wróci do telewizji.