Racewicz ostro o działaniach TVP. "Zamienili to miejsce nie w świątynię newsa, a w d*pę"

Kamil Frątczak
09 września 2023, 14:15 • 1 minuta czytania
Zła sława, którą owiana jest Telewizja Publiczna zdaje się nie ustępować. W najnowszym wywiadzie działania publicznego nadawcy postanowiła skomentować Joanna Racewicz. Dziennikarka przez lata pracowała w TVP. Teraz postanowiła zdradzić, czy zamierza wrócić do byłego pracodawcy? Nie przebierała w słowach!
Czy Racewicz wróci do TVP? Dziennikarka wymownie oceniła byłego pracodawcę Fot. Pawel Wodzynski/East News

Joanna Racewicz ma bardzo bogate doświadczenie, jeśli chodzi o pracę w mediach. Prezenterka miała okazję działać w Telewizji Polskiej, później związała się ze stacją TVN. Aktualnie można oglądać ją na antenie Polsat News. Wdowa po Pawle Janeczku, który zginął w katastrofie smoleńskiej ponad dekadę temu, samotnie wychowuje ich 15-letniego syna Igora.


Czy Racewicz wróci do TVP? Dziennikarka wymownie oceniła byłego pracodawcę

Dziennikarka często bywa na salonach. Niedawno pojawiła się na pokazie marki Deni Cler, gdzie pozowała w blaskach flashy fotoreporterów, a także udzieliła kilku wywiadów. Podczas rozmowy z portalem plotem.pl, prezenterka Polsat News zdradziła, że kiedy ona pracowała w "Panoramie" TVP, Michał Adamczyk był już prezenterem "Wiadomości".

Dziennikarka odważyła się skomentować aferę z udziałem gwiazdora TVP. Jednoznacznie zwróciła uwagę na fakt, że taka osoba nie powinna pracować jako dziennikarz. Chwilę później Joanna Racewicz została zapytana o to, czy przyjęłaby propozycję ponownej współpracy od publicznego nadawcy gdyby taka się pojawiła. Słowa byłej prezenterki "Panoramy" nie pozostawiły żadnych wątpliwości.

Ja jestem związana z telewizją Polsat. W tej chwili w Telewizji Polskiej moje miejsce jest absolutnie wykluczone. Nawet nie biorę tego kompletnie pod uwagę, choć mam wielki sentyment do tego miejsca. Na pewno nie pod tą banderą i pod tą komendanturą, jaka jest teraz. To jest miejsce, w którym uczyłam się zawodu. To jest miejsce, w którym spotkałam swoich mistrzów. Znakomitą Joannę Luboń, świetnego profesora Młynarczyka, Tomka Lisa, w dawnym "Teleexpressie", w którym zaczynałam, Maćka Orłosia, Hanię, wtedy Smoktunowicz, to byli moi koledzy, na których patrzyłam, będąc młodą dziennikarką, z wielkim podziwem i spijając nektar z ich ust. Mam jak najlepsze wspomnienia do momentu, kiedy nie pojawili tam się nowi, nowa ekipa, oszczędzę już sobie bardziej dosadnych określeń, i przejęła stery, zamieniając to miejsce nie w świątynię newsa, ale w pewnego rodzaju d*pę.Joanna Racewicz

Czytaj także: Racewicz opisała dramatyczne chwile w szpitalu. Odniosła się do śmierci 33-letniej Doroty

Przypomnijmy, że Joanna Racewicz na początku swojej kariery współpracowała z lokalnymi mediami w Zamościu. Wówczas pisała artykuły do "Kroniki Tygodnia" oraz przygotowywała reportaże dla zamojskiego oddziału RMF FM. Kiedy zdecydowała się przeprowadzić do Warszawy, jako debiutująca dziennikarka odbyła staż w "Teleexpressie".

W latach 1999-2006 pracowała na stanowisku reportera i prezentera w "Panoramie". Po siedmiu latach w październiku 2006 roku Racewicz zdecydowała się odejść z Telewizji Polskiej do TVN-u. Tam przez trzy lata prowadziła w "Dzień Dobry TVN" cykl "Dom otwarty" czy prowadziła program "Sekrety Mądrej Niani" w TVN Style wspólnie z Aleksandrą Wielgus. Po śmierci męża zawiesiła swoją karierę w mediach. Potem ponownie na kilka lat wróciła do TVP, by w 2018 roku objąć stanowisko w Polsat News.