Odwracanie kota ogonem nie pomogło. Sondaż pokazał, ilu wyborców PiS słyszało o aferze wizowej

Mateusz Przyborowski
21 września 2023, 08:46 • 1 minuta czytania
Większość Polaków słyszała o aferze wizowej w MSZ i jest zdania, że szef tego resortu Zbigniew Rau powinien stracić stanowisko – wynika z sondażu UCE Research dla Onetu. Co ciekawe, o skandalu dowiedziało się więcej wyborców PiS niż kilku ugrupowań opozycyjnych.
Szef MSZ Zbigniew Rau i prezes PiS Jarosław Kaczyński Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER

Politycy Prawa i Sprawiedliwości dwoją się i troją, by przykryć aferę wizową w MSZ i o 180 stopni odwrócić sprawę, którą od kilku tygodni żyje cała Polska. W spotach, które pojawiają się na profilach społecznościowych partii rządzącej, panuje narracja, że to Donald Tusk jest zwolennikiem relokacji migrantów.


– Program Donalda Tuska to przyjęcie imigrantów. To on mówił, że my nie chcemy wpuścić imigrantów z polsko-białoruskiej granicy. Tusk mówił, że zapora na granicy nie powstanie. Wcześniej Cezary Tomczyk mówił, że Polska jest gotowa przyjąć każdą liczbę imigrantów. Tak naprawdę wygląda polityka migracyjna PO – oznajmił Jarosław Kaczyński w środę na konwencji PiS we Wrocławiu.

I dodał, że lider PO "jest człowiekiem Brukseli, a jeśli Brukseli to oznacza także i Berlina, i w jakiejś mierze Moskwy". Tymczasem jak informowaliśmy w naTemat, afera wybuchła po ujawnieniu działań polityków rządu. Wstrząsnęła krajem i odbiła się głośnym echem w świecie.

Sondaż. Ilu wyborców PiS słyszało o aferze wizowej?

Jak wynika z nowego sondażu UCE Research dla Onetu, zdecydowana większość Polaków słyszała o aferze wizowej w rządzie PiS (76,4 proc.) i jest zdania, że minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau powinien stracić stanowisko.

Najczęściej o aferze słyszeli wyborcy KO (89,2 proc.). Co jednak ciekawe, o skandalu dowiedziało się także 79,1 proc. wyborców PiS – to więcej niż w elektoracie kilku ugrupowań opozycyjnych. Dla porównania, wśród wyborców Konfederacji o aferze wizowej słyszało 73,8 proc., wśród wyborców Polski 2050 Szymona Hołowni – 69,8 proc., a wśród wyborców PSL – 65 proc.

Jak informowaliśmy w naTemat, kilka dni temu Zbigniew Rau przerwał milczenie ws. afery i przedstawił swoje stanowisko, dlaczego nie poda się do dymisji. Tuż przed 78. posiedzeniem Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku przekonywał dziennikarzy, że "afery nie ma" i nie zrezygnuje z funkcji, ponieważ "nie czuje się współwinny".

Na pytanie o dymisję szefa MSZ "tak" odpowiedziało w sondażu 73,2 proc. respondentów, którzy słyszeli o aferze, w tym 48,4 proc. wybrało odpowiedź "zdecydowanie tak". Wśród wyborców KO rezygnacji Raua chce 94,4 proc. Z kolei wśród wyborców PiS, którzy słyszeli o aferze, dymisji szefa polskiej dyplomacji domaga się 40,1 proc. ankietowanych, a przeciwnego zdania jest 36 proc.

Afera wizowa w rządzie PiS

Jednak sam Jarosław Kaczyński skrajnie bagatelizuje aferę wizową. – W gruncie rzeczy chodzi o jakąś zupełnie drobną sprawę – oznajmił niedawno prezes PiS w Poznaniu. Tymczasem Piotr Wawrzyk "zupełnie drobną sprawę" przypłacił nie tylko utratą funkcji wiceministra MSZ, ale też hospitalizacją.

Kilka dni temu polityk PiS, który stał się twarzą afery wizowej, w stanie mającym zagrażać życiu trafił do szpitala z raną ręki. W mieszkaniu służby miały też znaleźć list pożegnalny. Wawrzyk miał również wysłać do swojego kuzyna sms-a o poruszającej treści.

Efektem afery była też seria zatrzymań osób powiązanych z PiS. Mowa między innymi o Edgarze K. - byłym współpracowniku Piotra Wawrzyka i kieleckim radnym PiS Mariuszu G., który został zatrzymany przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego.