Prokuratura prowadzi dochodzenie ws. "Pandora Gate". Śledczy mają jednak spory problem

Joanna Stawczyk
06 października 2023, 15:27 • 1 minuta czytania
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo, które pod jej nadzorem prowadzi Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Komendy Stołecznej Policji w Warszawie. Sprawa dotyczy "Pandora Gate", czyli afery z wykorzystywaniem nieletnich przez jednych z najbardziej znanych youtuberów i influencerów w kraju. Rzecznik prokuratury przekazał nowe informacje. Okazuje się, że część świadków zaczęła wycofywać się ze swoich zeznań.
"Pandora gate" na ostrzu noża w prokuraturze. Tymczasem część świadków zaczęła wycofywać Fot. YouTube.com / @WATAHA - Krulestwo; Grzegorz Ksel/REPORTER

Prokuratura działa z "Pandora gate". Część świadków zaczęła się wycofywać

W piątek 6 października, czyli trzy dni po premierze wstrząsającego materiału Sylwestra Wardęgi na temat zachowań, których w przeszłości mieli dopuścić się znani youtuberzy wobec nieletnich dziewcząt, prokuratura wyjawiła, na jakim etapie jest obecnie śledztwo w tej sprawie.


Na zapytanie redakcji Plotek odpowiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Szymon Banna.

Śledztwo w sprawie seksualnego wykorzystania osób małoletnich poniżej piętnastego roku życia jest już wszczęte. Prowadzimy intensywne czynności, trwają przesłuchania pierwszych świadków, jednak nie ujawniamy ich tożsamości ze względu na delikatny charakter sprawy. Ma ona duży charakter medialny i nie chcemy ujawniać nazwisk osób, które zdecydowały się zeznawać. Sprawa budzi zainteresowanie i słusznie, jest to bulwersujący proceder. Postaramy się jak najszczegółowiej wyjaśnić jego skalę i to, czy dochodziło w ogóle do takich zdarzeń opisywanych w mediach, jak szerokie one były - czy jest tu jedna osoba pokrzywdzona, czy więcej. Opieranie się na doniesieniach medialnych może nas wprowadzać trochę w błąd.Szymon Bannarzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie

Z rzecznikiem rozmawiała też Plejada. Banna przekazał więcej szczegółów. – Postępowanie toczy się w sprawie wykorzystania osób małoletnich poniżej 15. roku życia – chodzi o art. 200 paragraf 1 Kodeksu karnego. Na razie nikt nie usłyszał żadnych zarzutów – oznajmił.

– Prokurator prowadzi czynności, przesłuchuje świadków, którzy przewijają się w materiałach prasowych. Nie możemy udzielać szczegółowych informacji na ten moment i ujawniać, o kogo konkretnie chodzi, by świadkowie nie byli przez media "wzywani do tablicy" – dodał.

– Część osób deklaruje publicznie, że z uwagi na nagłośnienie sprawy nie chce zeznawać i występować w charakterze świadków. Niektóre osoby się wycofują z tego, co wcześniej powiedziały, więc w tym momencie nie chcemy podawać konkretnych osób z imienia i nazwiska, bo może to przeszkodzić w prowadzeniu postępowania – wyjaśnił rzecznik.

– Mamy już przesłuchanych pierwszych świadków, mamy zabezpieczone materiały: filmy, screeny z rozmów, które przebijały się w internecie. Najważniejsze w tej sprawie jest dotarcie do osób pokrzywdzonych tym procederem i ich przesłuchanie. Wszystko przebiega bardzo sprawnie – zapewnił Banna.

Fagata złożyła zeznania: "Nie jestem o nic oskarżona"

Agata Fąk, znana szerszej publiczności jako Fagata, parę godzin wcześniej zamieściła na Instagramie krótkie oświadczenie, w którym poinformowała, że 5 października udała się do prokuratury, aby złożyć oficjalne zeznania w głośnej sprawie, dotyczącej youtuberów, w tym swojego ex partnera, Stuu.

"Wczoraj byłam zeznawać jako świadek. Mam nadzieję, że mimo braku dowodów coś pomogłam. Prokurator przyznał, że wiedza, którą posiadam, to plotki, a nie dowody. Nie jestem o nic oskarżona" – przekazała, dodając zdjęcie zrobione przed budynkiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Jak podał Pudelek, Fagata jest przekonana, że w zaistniałych okolicznościach prawo jest po jej stronie, a winny jest wyłącznie Stuart. – Zeznawałam dzisiaj na prokuraturze jako świadek. Sami powiedzieli, że nie miałam dowodów i nie miałam jak zgłosić sprawy. Ale to, co dziś im powiedziałam, podobno jest pomocne, mimo że to nie dowody. (...) Też jestem jedną z ofiar manipulacji Stuu, który obiecywał mi na życie matki, że to plotki i Justyna (Sukanek – red.) kłamie. Więcej nie mam do powiedzenia. Mam nadzieję, że sprawą zajmie się porządnie prokuratura – podsumowała.

Premier, który również zaangażował się w sprawę, przekazał, że Wardęga też już zeznawał. "Musimy chronić nasze dzieci w internecie! Dziś autor nagrania – SA Wardęga – złoży zeznania przed odpowiednimi organami. Dziękuję Mariuszowi Kamińskiemu i Maćkowi Wąsikowi za bardzo sprawne działanie" – napisał Mateusz Morawiecki w czwartek na platformie X.