"Pandora Gate" obnażyła polskich youtuberów. Ekspert od wizerunku nie ma wątpliwości
"Pandora Gate" to największy skandal w historii polskiego YouTube'a. W niemal półgodzinnym materiale Sylwester Wardęga przedstawił dowody (w postaci m.in. screenów i rozmów z ofiarami), że youtuber Stuu (Stuart Burton) – niegdyś gwiazdor internetu – miał utrzymywać kontakty i spotykać się z dziewczynami, które miały mniej niż 15 lat. Ponadto jego bliscy znajomi, również znani youtuberzy, jak Marcin Dubiel, Fagata i Boxdel, mieli o tym wiedzieć i milczeć.
Film "Mroczna tajemnica Stuu i youtuberów: Pandora gate" jest efektem kilkutygodniowego śledztwa, które Wardęga przeprowadził wspólnie z Mikołajem "Konopskyym".
Na dodatek w niedzielę wieczorem (9 października) sam Konopskyy opublikował przeszło godzinny materiał, w którym obiecywał wyjawienie zupełnie nieznanych dotąd faktów, także na temat kilku innych youtuberów. Jak podkreśla już na początku Konopskyy: "przez 14 dni prowadzenia śledztwa stracił 80 proc. idoli z dzieciństwa".
Mimo wszystko najnowszy materiał można potraktować jako rozbudowanie, ale i powtórzenie pierwszego. Powinni go jednak zobaczyć wszyscy rodzice, żeby uświadomić sobie, w jak toksyczne i niebezpieczne środowisko mogą być zapatrzone ich dzieci.
Trzeciak o 'Pandora Gate'. Ekspert od wizerunku ma radę dla youtuberów
W temacie kryzysu wizerunkowego youtuberów powiązanych z "Pandora Gate" głos zabrał dr Sergiusz Trzeciak, ekspert wizerunku publicznego i autor podcastu "Szlak trafił". W najnowszym wywiadzie dla portalu plejada.pl zwrócił uwagę na fakt, że influencerom ciężko będzie się odbić od obecnych zarzutów.
"Niesłychanie trudne jest oczyszczenie swojego wizerunku po tego typu aferze. Myślę, że każdy przykład jest indywidualny. Jeżeli ktoś ma argumenty na swoją obronę, to najlepiej, by je przedstawił. Jeżeli ktoś został wmieszany w to przez przypadek lub został wrzucony do jednego worka z innymi, to wtedy strategia obrony ma sens" – podkreślił.
Dr Sergiusz Trzeciak w dalszej części rozmowy zwrócił uwagę na bardzo ważną rzecz. Ma dla youtuberów pewną radę.
Jeżeli są dowody na to, że dopuścił się przestępstwa, to jedyna – moim zdaniem – rozsądna strategia to uderzyć się w pierś, wytłumaczyć całą sytuację (co oczywiście jest trudne w tego typu sytuacji). No, i zniknąć z przestrzeni publicznej. To niestety – można powiedzieć – śmierć cywilna dla takiej osoby... Ale w końcu mamy do czynienia z poważną sprawą, a tym osobom grozi nie tylko utrata wizerunku, ale też konsekwencje prawne.
Czy jest możliwość odbudowania wizerunku przez youtuberów? Ekspert nie ma żadnych wątpliwości, jednak ta strategia może zająć sporo czasu.
"Wydaje mi się, że jedyną strategią jest pokuta, ale ona zajmuje czas. Jeśli ktoś faktycznie za kilka lat udowodni, że kompletnie zmienił swoje życie, to może próbować zbudować od nowa swój wizerunek (na zasadzie skruszonego grzesznika, który prosi o drugą szansę) i zrobić coś, żeby się zrehabilitować. Moim zdaniem, strategia pójścia w zaparte jest dużo gorsza, bo lepiej jest przeprosić i zniknąć z przestrzeni publicznej – podsumował.