Nowe doniesienia ws. świadka wypadku syna Sylwii Peretti. Prokuratura zabrała głos

Kamil Frątczak
10 października 2023, 16:39 • 1 minuta czytania
Od tragicznej śmierci syna Sylwii Peretti minęły już trzy miesiące. 24-letni mężczyzna zginął w tragicznym wypadku samochodowym na krakowskim Moście Dębnickim. Teraz wyszły na jaw nowe fakty w sprawie jedynego świadka zdarzenia. Głos w sprawie zabrała prokuratura, tłumacząc, dlaczego jak dotąd nie został przesłuchany.
Prokuratura zabrała głos ws. jedynego świadka wypadku syna Sylwii Peretti Fot. instagram.com / @sylwia_peretti

W połowie lipca w Krakowie na Moście Dębnickim doszło do dramatycznego wypadku, w którym straciło życie czterech młodych mężczyzn. Wśród nich był 24-letni Patryk, syn Sylwii Peretti – celebrytki znanej z programu "Królowe życia". Jak się później okazało, mężczyzna, który prowadził żółte Renault miał we krwi 2,3 promila alkoholu, zaś w moczu – 2,6 promila. Przyczyną wypadku była nadmierna, nieprzepisowa prędkość, z jaką Patryk prowadził auto.


Prokuratura zabrała głos ws. jedynego świadka wypadku syna Sylwii Peretti

Przypomnijmy, że 24-latek zginął na miejscu, a śmierć razem z nim ponieśli jego trzej koledzy. Wypadek został zarejestrowany przez miejski monitoring. Dzięki nagraniu służbom udało się ustalić dokładną prędkość, z jaką kierowca prowadził samochód. Oprócz tego kamera zarejestrowała również mężczyznę, który był jedynym naocznym świadkiem zdarzenia.

Jak się okazało, przechodzień próbował przejść przez jezdnię w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Mimo wszystko na widok rozpędzonego samochodu zdążył się wycofać. Po ponad miesiącu śledztwa organom ścigania udało się ustalić tożsamość świadka. Wyszło na jaw, że mężczyzna to zagraniczny turysta, który akurat wtedy przebywał na wakacjach w Krakowie.

Jak donoszą media, prokuratura miała przekazać do stosownych brytyjskich organów wniosek o przesłuchanie pierwszego w charakterze świadka. Niestety do dziś instytucja nie otrzymała odpowiedzi.

"Do chwili obecnej nie uzyskano w tej sprawie odpowiedzi, jak również o terminie wykonania czynności" – poinformował prok. Andrzej Kwaśniewski z Prokuratury Okręgowej w Krakowie w rozmowie z Interią.

Sylwia Peretti zabrała głos po śmierci swojego dziecka

Tym zdarzeniem żyła niemal cała Polska, jednak sama Sylwia Peretti odsunęła się w cień. Niedawno pogrążona w żałobie influencerka po raz pierwszy od ponad dwóch miesięcy opublikowała nowy post na swoim Instagramie. W długim wpisie wspomniała ona swoje zmarłe dziecko, pisząc o tym, co przeżywała po jego odejściu.

"W ten wieczór czułam dziwny niepokój. Jednak nigdy, nawet w najczarniejszych koszmarach nie pomyślałabym, że los w tak okrutny sposób, postanowi zabawić się naszym kosztem Synek..." – zaczyna się post gwiazdy.

https://www.instagram.com/reel/Cxk-ce5NqKL/?utm_source=ig_web_copy_link&igshid=MzRlODBiNWFlZA==

"Pożegnanie odebrało mi cząstkę duszy. Ogarnęła mnie pustka, bezradność i niesamowita samotność. Dziękuję Ci, że wybrałeś mnie na swoją mamę. Byłeś moim jedynym dzieckiem, ale przede wszystkim, byłeś dobrym, skromnym człowiekiem. Tak, jestem dumną mamą! Wychowałam Cię na najlepszego Świętego Mikołaja... Moje życie tak naprawdę zaczęło się, gdy Twoje serce we mnie zabiło, a zakończyło się gdy się zatrzymało" – czytamy.

Dalej Peretti napisała o swojej tęsknocie za Patrykiem, ale i wspomina, że ma również wsparcie wśród bliskich. Celebrytka podkreśla, że syn był dla niej również najlepszym przyjacielem. Wspomina przy tym, że Patryk długo nie mógł odnaleźć swojej drogi w życiu, ale ostatni rok był dla niego przełomowym okresem.

"Byłeś, jesteś i będziesz miłością mojego życia, a to zdjęcie, które wybrałam w Twoją ostatnią drogę, było naszym ulubionym, pamiętasz? Tak bardzo Cię kocham dzieciaku, tak bardzo nie umiem bez Ciebie żyć, bo to już nie jest życie. Brakuje mi tylko jednej osoby, a czuję, jakby nie było nikogo..." – podsumowała swój wpis Peretti.