Pierwsze dane o frekwencji w wyborach. Jest wyższa niż cztery lata temu

Ola Gersz
15 października 2023, 13:36 • 1 minuta czytania
Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała o frekwencji wyborczej w wyborach do Sejmu i Senatu do godziny 12. Przypomnijmy, że lokale wyborcze zostały otwarte o siódmej, a głosować można do godziny 21.
Jaka była frekwencja do godziny 12? Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER

Państwowa Komisja Wyborcza – na podstawie danych otrzymanych z 29 292 obwodowych komisji wyborczych – poinformowała na konferencji prasowej po godzinie 13:30, że frekwencja do godziny 12 wyniosła 22,59 procent spośród osób uprawnionych do głosowania. Liczba osób uprawnionych do głosowania wynosi 28 638 789, co oznacza, że wydano już karty do głosowania 6 407 616 uprawnionym.


W wyborach do Sejmu i Senatu 2019 roku frekwencja na godzinę 12 wyniosła 18 proc., z kolei w wyborach prezydenckich w I turze – 24 proc., a w II turze – ok. 25 proc. Oznacza to więc, że frekwencja jest większa niż cztery lata temu w wyborach parlamentarnych.

Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak podał według informacji z 41 okręgów wyborczych, że najwyższą frekwencję zanotowano na razie w okręgu nr 14, czyli w Nowym Sączu – 25,68 proc. Drugie miejsce ma Warszawa, czyli okrąg nr 19 (25,34 proc.), a trzecie to okręg nr 24, Białystok 25,23 proc.

Z kolei najniższa frekwencja do godziny 12 (spośród 41 okręgów) była w okręgu wyborczym nr 21, czyli w Opolu (19,75 proc.). Drugie miejsce od końca ma okręg nr 36, czyli Kalisz (20,25 proc.), a trzecie – okręg nr 25, Gdańsk (20,23 proc.). Jeśli chodzi o województwa najwyższą frekwencję zanotowano w województwie podlaskim (25,23 proc.), a najniższą w opolskim (19,75 proc.).

Wybory 2023: do której można głosować?

Lokale wyborcze będą otwarte od godziny 7 do 21 i to właśnie do tej godziny potrwa cisza wyborcza (jeśli nie przedłuży jej Państwowa Komisja Wyborcza). Wtedy podane zostaną wyniki sondaży exit poll.

Zakończyło się już głosowanie Polonii i turystów w USA, Kanadzie oraz Ameryce Środkowej i Południowej (można zagłosować poza swoją komisją wyborczą, w tym za granicą, jeśli wcześniej złożyło się specjalne zaświadczenie). W tym roku aż 48 tysięcy osób zadeklarowało chęć oddania głosu w Stanach Zjednoczonych, a jak podaje Onet, głosować można było w 52 komisjach w 21 stanach. Swój głos w Nowym Jorku oddali m.in. Ralph Kamiński i Michał Kempa.

Oprócz wyborów parlamentarnych trwa też dziś ogólnopolskie referendum. Można odmówić w nim udziału, ale trzeba o tym poinformować komisję przy braniu kart.