Koroniewska szczerze o powrocie do "M jak Miłość". Aktorka nie ma żadnych wątpliwości

Kamil Frątczak
24 października 2023, 17:01 • 1 minuta czytania
Joanna Koroniewska rzadko bywa na branżowych eventach. Tym razem pojawiła się na pokazie mody duetu Paprocki & Brzozowski, gdzie chętnie udzielała wywiadów. W jednym z nich opowiedziała o życiu w ukochanej Hiszpanii, porównując ją do polskich realiów. Zdradziła także, czy wróci do "M jak Miłość" i dlaczego podjęła taką decyzję.
Joanna Koroniewska zdradziła, czy wróci do 'M jak Miłość' TVP Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Joanna Koroniewska z powodzeniem prowadzi konto na Instagramie, gdzie śledzi ją już blisko 760 tys. użytkowników. Za co internauci kochają aktorkę-influencerkę? Za to, że podchodzi do życia z dystansem i humorem. Dzieli się naturalnymi kadrami, nie stylizuje się na idealną i pokazuje to, jaka jest naprawdę.


Mimo nieustającej popularności rzadko bywa na salonach i raczej rzadko udziela wywiadów. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu aktorka wraz ze swoim mężem Maciejem Dowborem przeprowadziła się do słonecznej Hiszpanii.

Jak sama przyznała, przeprowadzka była tylko chwilowa. Cała rodzina szczęśliwie wróciła już do ojczyzny. Jaki był tego powód? Głównie edukacja ich dwóch pociech. Starsza córka uczęszcza to bardzo wymagającej szkoły muzycznej, zaś młodsza chodzi do przedszkola.

Joanna Koroniewska zdradziła, czy wróci do 'M jak Miłość' TVP

Fani Koroniewskiej nie kryją swojej radości z powrotu aktorki do kraju. Choć nic na to nie wskazywało, wielu wciąż wierzyło w to, że wróci ona do "M jak Miłość" emitowanego na antenie Telewizji Polskiej, gdzie debiutowała w roli Małgorzaty Chodakowskiej (Mostowiak).

Przypomnijmy, że Joanna Koroniewska swoją przygodę z serialem rozpoczęła w 2000 roku, a swoją postać kreowała przez blisko 13 lat. Widzowie, którzy ją pokochali, przeżyli prawdziwy szok, kiedy 10 lat temu postanowiła odejść z produkcji. W najnowszym wywiadzie dla Pomponika aktorka zapytana o to kiedy wróci na plan serialu, bez zastanowienia odpowiedziała: – Nigdy!

– Ja nie mam żadnej blokady, po prostu zamykam pewne etapy w życiu i idę dalej. Nie wyobrażam sobie wracać tam po takim czasie, po co miałabym to robić? Ja nie odeszłam, bo miałam taką fanaberię, ja odeszłam, bo byłam bardzo zmęczona tym rodzajem pracy i dalej jestem – podkreśliła w trakcie rozmowy.

– Nie męczyła mnie sama praca, bo uwielbiam aktorów, którzy tam grają i uwielbiam ekipę. Męczyło mnie to, że kiedy zaczęłam być mamą dorastającej córki, która miała szkołę i w określonych momentach miała wakacje tudzież ferie, to moi koledzy teraz muszą pracować, a ja wyjadę z córką na ferie. To jest dla mnie zdecydowanie ważniejsze – dodała po chwili.

Aktorka w rozmowie z reporterem nie kryła tego, że 10 lat temu była zupełnie inną osobą. Wówczas nadmierna ilość godzin w pracy wcale jej nie przeszkadzała. Postanowiła jednak przewartościować swoje życie, kiedy została mamą. Zdała sobie sprawę z tego, że są sprawy ważniejsze niż popularność, na której wcale jej nie zależy.

– To jest pewnego rodzaju ciężka praca. Jak porównam to ze swoim życiem w tej chwili, a w międzyczasie dużo jeździłam z teatrami i w ten sposób zarabiałam na chleb, to powiem szczerze, że każda praca wymaga jakiegoś poświęcenia. Nie powiedziałabym, że ona była trudniejsza, na pewno była bardziej widoczna. Kompletnie tego nie potrzebuję – zdradziła.

– Nie jestem osobą, która musi się pojawiać na pierwszej stronie czasopism, nie mam takiej potrzeby (...) Teraz czekam na to, aż w kinie pojawi się film z moim udziałem, a nie na to, czy ktoś zaproponuje mi coś w telewizji – wyjaśniła.

Kończąc ten wątek, 45-latka poinformowała, że co jakiś czas otrzymuje telefony z produkcji. Nie ukrywa, że jest namawiana do powrotu na plan, mimo wszystko pozostaje nieugięta.

– Raz na jakiś czas produkcja dzwoni i pyta. Tak, mam otwartą drogę, natomiast nadal mówię, że nie jest to potrzebne. Pewnie gdyby żyła moja mama i opiekowała się moimi dzieciakami, to byłoby inaczej, ale teraz nie wyobrażam sobie zostawić moich dzieci w ferie na jakimś obozie, żeby tylko pójść do pracy (...) Jestem matką kwoką, beznadziejnie nudną, miałam w ten weekend iść na trzy imprezy, nie poszłam na żadną. Nudy na pudy – podsumowała żartobliwie Joanna Koroniewska.