Dostał 2000 zł za oblanie kawą w samolocie. Żąda przeprosin i większej kwoty odszkodowania
Do incydentu doszło w lipcu na pokładzie samolotu niemieckiej linii lotniczej Lufthansa podczas lotu z Frankfurtu do Budapesztu.
Dla 19-letniego Jacka Haydena był to jeden z jego pierwszych lotów samolotem i nie spodziewał się, że w jego trakcie dojdzie do jakichkolwiek przykrych dla niego sytuacji. Jak jednak twierdzi, lot niestety utkwił mu w pamięci jako niezbyt miłe doświadczenie. Wszystko z powodu rozlanej na jego nogi kawy.
Przed wejściem na pokład zaoferowano kawę i herbatę, a stewardessa ustawiła filiżankę z kawą pod takim kątem, że gorący napój rozlał się bezpośrednio na prawą stronę dolnej części ciała.
Kanadyjczyk przez całą dalszą część lotu odczuwał ból i dyskomfort z powodu powstałych oparzeń. Jak poinformował prasę, po całym zajściu steward, który ponosił winę za wypadek, wyraził jedynie zdziwienie całą sytuacją i nadal obsługiwał innych pasażerów, nie udzielając mu pomocy i nie przepraszając za niedogodność.
Po przybyciu do Budapesztu Jack zasięgnął porady farmaceuty, który potwierdził, że doznał oparzeń drugiego stopnia i przepisał mu maść łagodzącą podrażnienie. Rodzina skontaktowała się w tej sprawie z linią lotniczą, ale powiedziano im, że pasażer nie złożył skargi na zachowanie obsługi na pokładzie i nic nie mogą zrobić.
Z uwagi na to, że przewoźnikowi nie została przedstawiona żadna dokumentacja medyczna, zaproponowano rekompensatę w wysokości 500 dolarów, uznając kwotę za maksymalną do uzyskania w przypadku tej sytuacji.
Informujemy, że państwa syn nie zgłosił obrażeń na pokładzie samolotu i nadal czekamy na odpowiedź załogi, czy pamięta zdarzenie.
Zarówno Hayden, jak i jego rodzina nie byli jednak zadowoleni z reakcji linii lotniczych i nalegają na pociągnięcie ich do odpowiedzialności oraz przeprosin.
Czytaj także: https://natemat.pl/518632,samolot-ryanaira-lecial-z-otwartymi-drzwiami-panika-i-strach-na-pokladzie