Para turystów zmarła w hotelu w Egipcie. Wcześniej przeprowadzano w nim dezynsekcje

Małgorzata Chuchel
08 listopada 2023, 14:31 • 1 minuta czytania
Do tragedii doszło w 2018 roku, jednak dalej nie są znane dokładne przyczyny śmierci pary brytyjskich turystów, którzy w bardzo złym stanie zostali znalezieni w pokoju hotelowym w Steigenberger Aqua Magic w Hurghadzie nad Morzem Czerwonym. Wcześniej w ich pokoju była przeprowadzona dezynsekcja z powodu pluskiew.
Do tej pory nie jest znana przyczyna zgonu małżeństwa Cooperów, do którego doszło w Hurghadzie w 2018 roku fot. Facebook / Getty Images / zbg2

W tej chwili w brytyjskim sądzie w Blackburn trwa postępowanie, które ma wyjaśnić, co dokładnie wydarzyło się w hotelu Steigenberger Aqua Magic w Hurghadzie w sierpniu 2018 roku. To właśnie tam doszło do śmierci Johna Coopera (69 lat) oraz jego żony Susan (63 lata).


Dotychczasowe dochodzenie ujawniło, że śmierć małżeństwa nastąpiła w krótkich odstępach czasowych i obydwoje zmagali się z objawami zatrucia.

Jak zeznał niemiecki turysta, który również przebywał w hotelu w tym czasie, wcześniej to on mieszkał w ich pokoju, jednak po zgłoszeniu w nim obecności pluskiew, dostał inny, a w tym zarobaczonym przeprowadzono dezynsekcję, za pomocą pestycydu zwanego Lambda. Już po kilku godzinach od tej czynności, w pokoju zakwaterowano nowych gości - małżeństwo Cooperów, którzy przylecieli do Egiptu na rodzinne wakacje.

W pokoju miała spać również ich dwunastoletnia wnuczka Molly, jednak po tym, jak wieczorem skarżyła się na drożdżowy zapach unoszący się w pokoju, a następnie obudziła się w nocy i gorzej się czuła, została zaprowadzona do swojej mamy, która była zakwaterowana w pokoju na innym piętrze.

Serwis The Guardian podawał wtedy, że następnego dnia rano małżeństwo nie pojawiło się na śniadaniu w hotelowej restauracji. Zmartwiona tym córka poszła do ich pokoju, gdzie odkryła, że oboje są poważnie chorzy. Wymiotowali i nie byli w stanie ustać na nogach.

Mężczyzna zaczął mieć trudności z oddychaniem, więc natychmiast wezwano służby ratunkowe. Pomimo próby resuscytacji krążeniowo-oddechowej, niestety zmarł. Jego żonę Susan zabrano do hotelowej kliniki. Kobieta nie odzyskała jednak już przytomności, a o godzinie 16 lekarze stwierdzili jej zgon.

Chociaż wszystko wskazywało na to, że do śmierci doszło w wyniku zatrucia środkiem do dezynsekcji, sprawa do tej pory nie została wyjaśniona. Sekcja zwłok, która została przeprowadzona w Egipcie, wykazała, że śmierć pary była powiązana z bakterią E. Coli. Jednak kolejna, przeprowadzona już Wielkiej Brytanii, nie dała podobnego wyniku.

Biegli wykluczyli, by zgon nastąpił na skutek przyczyn naturalnych, zatrucia tlenkiem węgla, zatrucia pokarmowego lub promieniowania. W najbliższych dniach w brytyjskim sądzie mają zostać przesłuchane osoby związane ze sprawą. Mają się tam również stawić przedstawiciele prawni hotelu w Hurghadzie, w którym doszło do tragedii.

Czytaj także: https://natemat.pl/521116,brytyjczyk-poprawil-pieczatki-w-paszporcie-nie-wpuszczono-go-do-polski