"Może się pakować". Po porażce w wyborach PiS musi przełknąć kolejną stratę

Mateusz Przyborowski
15 listopada 2023, 17:57 • 1 minuta czytania
Nowa większość sejmowa rozpoczęła właśnie poszukiwania nowego Rzecznika Praw Dziecka. Nazwisk potencjalnych kandydatów jeszcze nie znamy, ale wydaje się, że los Mikołaja Pawlaka jest już przesądzony. – Może się pakować – mówią politycy obecnej jeszcze opozycji.
Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka Fot. Filip Naumienko / REPORTER

Machina pod nazwą "nowy Rzecznik Praw Dziecka" ruszyła i w Sejmie rozpoczęły się poszukiwania następcy Mikołaja Pawlaka. Jak wynika z ustaleń Wirtualnej Polski, kluby mogą przedstawiać propozycje do poniedziałku 20 listopada, do godz. 16:00. Oficjalne pismo w tej sprawie wydał marszałek Szymon Hołownia.


Los obecnego RPD jest już przesądzony. Trwają poszukiwania następcy Pawlaka

"W związku z upływem w dniu 14 grudnia 2023 r. kadencji Rzecznika Praw Dziecka Pana Mikołaja Pawlaka oraz w związku ze zmianą kadencji Sejmu wyznaczyłem termin na składanie wniosków w sprawie kandydatur na Rzecznika Praw Dziecka" – czytamy w dokumencie, który cytuje WP.

Choć potencjalnych nazwisk jeszcze nie znamy, to politycy obecnej jeszcze opozycji zapowiadają, że nowa większość sejmowa (Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica) będzie chciała zaproponować wspólnego kandydata.

– Decyzje personalne jeszcze nie zapadły, dyskutujemy – powiedział portalowi polityk Trzeciej Drogi. – Rzecznik Pawlak już może się pakować. Był tragiczny i całe szczęście kończy się jego kadencja – dodał polityk PO.

Po wyborach RPD ostrzega przed "kolorowymi szmatami"

Mikołaj Pawlak, w przeszłości urzędnik kierowanego przez Zbigniewa Ziobrę resortu sprawiedliwości, od 2018 roku pełni funkcję Rzecznika Praw Dziecka. Zdaniem opozycji nie spełnia jednak ustawowych kryteriów, by piastować ten urząd.

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, pod koniec października w piśmie "Niedziela" rzecznik Pawlak z goryczą skomentował wyniki wyborów parlamentarnych, po których jego mocodawcy – politycy PiS – stracą władzę. W swoim felietonie nakreślił obraz dantejskich scen, które mają się zacząć rozgrywać pod rządami demokratycznej koalicji.

"Sami sobie ściągnęliśmy na głowę huragan, który zmieni nasze spokojne dotąd wody nad plażami w niebezpieczne otchłanie i sztorm moralności" – przestrzegał.

Wyraził też zaniepokojenie losem dzieci, które według niego zostaną teraz pozbawione "prawdziwych zasad i wartości". Nie ukrywał, że ma na myśli standardy wyznaczone przez hierarchów Kościoła rzymskokatolickiego. Najpierw sugerował, że inne zasady i wartości są nieprawdziwe, a potem wręcz że nie istnieją.

"Gdy nad szkolnymi tablicami zamiast krzyży powszechnie zadomowią się pseudotęczowe kolorowe szmaty, a w niektórych dzielnicach miast – półksiężyce – będziemy żyć w świecie, w którym będą rządzić pokolenia wychowane bez wartości i zasad, nieznające granic i nieumiejące walczyć ze złem; które nie będą umiały przekazywać takich wartości swoim dzieciom" – napisał.

Kim jest Mikołaj Pawlak? Tak mówił o klapsach dla dzieci

Pawlak zasłynął również m.in. tym, że kontrolował szkoły, które znalazły się w rankingu szkół przyjaznych osobom LGBT+. Chciał również kar dla 10-latków i mówił o klapsach dla dzieci.

Klaps nie zostawia wielkiego śladu. (...) Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie – stwierdził w 2019 roku w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".

Mikołaj Pawlak jest absolwentem KUL, gdzie ukończył prawo i prawo kanoniczne. W latach 2005-2016 był adwokatem przy sądach kościelnych w sprawach o stwierdzenie nieważności małżeństwa. W przeszłości był też dyrektorem w Departamencie Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Czytaj także: https://natemat.pl/524488,kaczynski-ruszyl-do-holowni-w-sejmie-wiadomo-czego-domagal-sie-prezes-pis