"Nie do takiej roli zatrudniony". Człowiek Hołowni uderza w prezydenckiego ministra
– Dziś widzieliśmy jak wygląda Trzecia Droga w Sejmie (...) Donald Tusk tak rozegrał tę sprawę, że wręcz Szymon Hołownia, który marzył o prezydenturze, został twarzą tej zemsty, tej wendetty i tych awantur, które będą w Sejmie – ocenił po pierwszych obradach nowego parlamentu szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek.
W niedawnym wywiadzie dla TVP Info główny doradca Andrzeja Dudy mówił, że o ile Koalicja Obywatelska "zapowiadała zemstę w kampanii wyborczej", to sojusz Polski 2050 z Polskim Stronnictwem Ludowym "miał być zupełnie czymś innym". Zasugerował on, że sposobem prowadzenia obrad (czyli traktowaniem przedstawicieli PiS jak reszty posłów) marszałek Hołownia sprzeniewierza się wyborczym obietnicom.
Szymon Hołownia "twarzą zemsty"? Współpracownik marszałka Sejmu odpowiada
W czwartek prezydencki minister doczekał się odpowiedzi ze strony wiceprzewodniczącego Polski 2050. – Trochę jestem zaskoczony, kiedy szef Gabinetu Prezydenta RP wchodzi w komentowanie rzeczywistości. Nie do takiej roli został zatrudniony – powiedział Michał Kobosko na antenie Radia ZET.
Jeden z najbliższych współpracowników nowego marszałka Sejmu wymownie podkreślił, że Marcin Mastalerek "w dużym stopniu odpowiada za wizerunek prezydenta". – Byłoby dobrze, gdyby szef Gabinetu Prezydenta RP trochę powściągnął swoje opinie polityczne – ocenił poseł Trzeciej Drogi w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
"Marcin Mastalerek pierwszy poczuł zapach krwi"
Warto zwrócić uwagę, że słowa na temat Szymona Hołowni to ostatnimi czasy kolejna tak kontrowersyjna wypowiedź Marcina Mastalerka. Jeszcze przed powołaniem na wysokie stanowisko w Kancelarii Prezydenta młody polityk postanowił publicznie zaproponować przejście na emeryturę... samemu Jarosławowi Kaczyńskiemu.
W niedawnej rozmowie z cyklu #TYLKONATEMAT do tego zachowania odniósł się prezydencki doradca z czasów Bronisława Komorowskiego. – Widzimy, że Marcin Mastalerek pierwszy popczuł zapach prezesowskiej krwi – stwierdził prof. Tomasz Nałęcz.
– Przecież sugestia, że Kaczyński powinien przejść na emeryturę, ale dopiero w 2025 roku, nie wyleciała z jego ust przypadkiem. Właśnie wtedy kadencję kończy prezydent Duda i niektórzy chcieliby jego widzieć jako nowego szefa Nowogrodzkiej – tłumaczył rozmówca naTemat.pl.
Czytaj także: https://natemat.pl/524167,niemcy-wprost-o-tym-co-robia-pis-i-duda-tez-obserwowali-inauguracje-sejmu