Nie udało się z ludowcami, więc próbują z... socjalistami? PiS ma realizować postulaty Razem

Jakub Noch
20 listopada 2023, 11:47 • 1 minuta czytania
Spektakl z misją tworzenia rządu, którą prezydent Andrzej Duda powierzył Mateuszowi Morawieckiemu, robi się coraz ciekawszy. Zdaje się, że w jego najnowszym akcie rola mitycznego koalicjanta przypadnie już nie PSL, a... partii Razem. O realizację lewicowego programu Adriana Zandberga i spółki w mediach rządowych zapytany został w poniedziałek Piotr Müller. Rzecznik rządu ochoczo wyliczył, w czym Razem zgadza się z PiS.
Czy PiS może skłonić Razem do opuszczenia obozu demokratów? Fot. Jacek Dominski / REPORTER

Pierwsze głosowania po inauguracji prac Sejmu pokazały, że opowieści na temat rozszerzenia koalicji Zjednoczonej Prawicy o Polskie Stronnictwo Ludowe nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Pomimo tego, że klub PiS posiada jedynie 191 posłów (na niepodległość wybili się już ludzie Pawła Kukiza), prezydent Andrzej Duda misję tworzenia rządu powierzył Mateuszowi Morawieckiemu.


W Polsce i na świecie media oceniają, że w tej grze chodzi głównie o zdobycie czasu na "posprzątanie" dokumentów po ośmiu latach u władzy. W Prawie i Sprawiedliwości uparcie przekonują jednak, że na koniec okaże się, iż Morawiecki znalazł koalicjanta w obozie antypisowskim.

Najpierw w roli zdrajców próbowano obsadzić ludowców. Kiedy w szeregach PSL chyba już każdy parlamentarzysta z osobna zadeklarował, że o tworzeniu rządu z PiS nie ma mowy, Morawiecki zaczął sugerować, iż negocjuje z Polską 2050. Tę wersję szybko obalił sam Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu bezlitośnie wykpił ustępującego premiera na piątkowej konferencji prasowej.

Tarcia wewnętrzne wśród demokratów pozwoliły jednak obozowi PiS na budowę nowej legendy...

Teraz PiS kusi partię Razem? Piotr Müller o realizacji ich postulatów

Po zawarciu umowy koalicyjnej przez Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę oraz Lewicę okazało się, że do rządu Donalda Tuska nie chcą wchodzić posłanki i posłowie partii Razem. Zadeklarowali oni głosowanie za powołaniem nowego gabinetu z liderem KO na czele, ale jednocześnie obrazili się na to, iż w umowie nie zagwarantowano realizacji ich kluczowych postulatów.

– W nowym rządzie, gdyby się taki pojawił jeśli chodzi o Donalda Tuska, nie pojawią się przedstawiciele partii Razem. Oni już zakomunikowali, że nie ma gwarancji zrealizowania ich postulatów wyborczych, więc oni do tego rządu nie wejdą. Czy w tych propozycjach, które pojawią się teraz ze strony waszej, będą takie, które ewentualnie mogłyby być odpowiedzią na propozycję Razem? – dopytywał więc Karol Gnat z "Trójki" podczas wywiadu z rzecznikiem ustępującego rządu Piotrem Müllerem.

Poseł PiS ze Słupska natychmiast rzucił się do wyliczania tego, co łączy PiS oraz Razem. – Nawet to się pojawiło właśnie w piątek, mówimy o Krajowym Programie Mieszkaniowym, który dotyczy budowy mieszkań państwowych, nazwijmy to, czy samorządowych – zaczął Müller. – To jest odpowiedź na te postulaty ze strony partii Razem – podkreślił.

Współpracownik Mateusza Morawieckiego zapewnił, że razemickie pomysły w rządzie Zjednoczonej Prawicy miałyby z góry zagwarantowane finansowanie. Później Piotr Müller zauważył, że z socjalistami PiS ma łączyć również podejście do renowacji PRL-owskich osiedli z wielkiej płyty.

– Tam mieszka naprawdę wiele osób, kilka milionów osób i chcemy wesprzeć te osiedla. Doprowadzić je do takiego stanu, aby przez kolejne wiele lat mogły funkcjonować. To jest odpowiedź m.in. na postulaty partii Razem – stwierdził.

Piotr Müller przekonywał, że posłanki i posłowie Razem mają także podobne do PiS-owców poglądy na temat inwestycji w Centralny Port Komunikacyjny. – To jest jedna z nielicznych partii, która do tego tematu podchodzi bardzo rzetelnie – mówił, szczególnie chwaląc posłankę Paulinę Matysiak.

Łukasz Kohut dla naTemat.pl: Krytycznie oceniam decyzję Razem ws. rządu Tuska

Przypomnijmy, że decyzję partii Razem o tym, aby nie wchodzić do rządu Donalda Tuska w najnowszej rozmowie z cyklu #TYLKONATEMAT krytycznie ocenił europoseł Lewicy Łukasz Kohut.

– Przecież wyborcy po to głosowali na demokratów, żebyśmy – nomen omen razem – odsunęli PiS od władzy. No, ale… każdy ma prawo do popełniania błędów. Sądzę, że koleżanki i koledzy z Razem ze swoich potknięć wyciągną cenną naukę – stwierdził wymownie rozmówca naTemat.pl.

Czytaj także: https://natemat.pl/525358,lukasz-kohut-europosel-nowej-lewicy-wywiad