Znany youtuber pogrzebany żywcem. Wykopano go po siedmiu dniach

Joanna Stawczyk
21 listopada 2023, 09:16 • 1 minuta czytania
Youtuber MrBeast został zakopany żywcem. Amerykanin spędził tydzień w trumnie, która została przysypana dziewięcioma tonami ziemi. Wszystko zostało sfilmowane i udokumentowane, a efekty można zobaczyć na jego kanale w sieci. Film zgromadził już ponad 63 miliony odsłon.
MrBeast pogrzebany żywcem. YouTuber spędził tydzień w trumnie pod ziemią Fot. YouTube.com / @MrBeast

MrBeast pogrzebany żywcem. YouTuber spędził tydzień w trumnie pod ziemią

MrBeast, którego kanał na YouTubie aktualnie śledzi ponad 213 mln subskrybentów, ostatnio zrobił coś, co wielu przyprawiłoby o dreszcz na samą myśl. 25-letni Jimmy Donaldson stwierdził, że chce przeżyć pochówek za życia.


"Spędzę następne siedem dni zakopany żywcem pod 9 tonami ziemi. To najstraszniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek robiłem" – oznajmił na wstępie filmu.

YouTuber zdecydował się pobić swój poprzedni rekord dotyczący najdłuższego czasu spędzonego w trumnie zakopanej pod ziemią, który wynosił 50 godzin. Ostatecznie wytrzymał w sarkofagu cały tydzień. Warto wspomnieć, że już trzeciego dnia pobił swój wcześniejszy rekord.

Fani MrBeasta mieli okazję zobaczyć, jak Amerykanin jest "pochowany" żywcem przez swoich przyjaciół. Zadbał, aby otoczenie przypominało prawdziwy pogrzeb - w trumnie pojawił się w garniturze, trzymając bukiet kwiatów, a miejsce pochówku przypominało prawdziwy grób.

Sarkofag był jednak zauważalnie większy od standardowej trumny i wyposażony w zapasy jedzenia i wody, a także w specjalne pojemniki na odchody. Miał też dostęp do tlenu. Pomimo tych "udogodnień", spędzenie tygodnia pod ziemią okazało się trudne.

W środku trumny zainstalowano kamery, które dokładnie rejestrowały każdy moment wyzwania. Youtuber utrzymywał także ciągły kontakt ze swoją ekipą, która miała możliwość obserwowania, co się u niego dzieje.

Jimmy szybko zaczął odczuwać nudę z powodu ograniczonych możliwości spędzania czasu, ale to nie było największe wyzwanie, z jakim musiał się zmierzyć. Najbardziej cierpiała jego psychika. Czwartego dnia youtuber przyznał, że pomimo ogromnego zmęczenia, ma trudności z zaśnięciem, a później zaczął płakać.

"Postaram się zachowywać, jakbym nie był przygnębiony" – oznajmił, gdy upłynęła piąta doba. Nie krył też, że bardzo bolą go plecy. W trumnie mógł bowiem jedynie leżeć, albo siedzieć w dość "połamanej pozycji". Co więcej, oddawał mocz do butelek i opakowań.

Po piątej dobie przyszedł kolejny kryzys. "Minęło 5 dni. 5 dni jestem sam w tej trumnie. Szczerze, nie mam pojęcia, jak przetrwam kolejne dwa. Szybko mi się pogarsza" – wyznał.

Szóstego dnia wyraźnie wykończony youtuber poinformował swoich kolegów, że dokładnie za 12 godzin powinni zacząć kopać, by wydobyć trumnę na powierzchnię. Poruszony podkreślił, że nie może się doczekać, aby następnego dnia znowu zobaczyć światło słoneczne.

Wreszcie nadszedł moment, na który MrBeast czekał z upragnieniem - siódmego dnia koparka usunęła grubą warstwę ziemi, pod którą przebywał. "Ciężko jest opisać, jak wygląda słońce, gdy nie widziałeś go przez siedem dni. Znów zacząłem płakać, nie jestem pewny dlaczego. Nie mogłem się powstrzymać" – powiedział.

Niedługo później otwarto wieko trumny, umożliwiając MrBeastowi wydostanie się na zewnątrz. Mimo obaw o możliwość powstania zakrzepów krwi po tak długim okresie leżenia youtuber zdołał nawet wstać samodzielnie. Fani z całego świata pospieszyli z gratulacjami pod filmikiem. Odsłony wciąż się mnożą.

Wykopała sobie grób i spędziła w nim noc

Pod koniec 2020 roku dziennikarka naTemat wzięła udział w pierwotnym rytuale nazywanym "Objęciami Ziemi", który jest "ponadczasową formą spotkania z życiem i śmiercią". Alicja Cembrowska spędziła pod ziemią ponad 6 godzin.

– Pod ziemią jesteś sam ze sobą. Jest ciepło, ciemno i dosyć ciasno. Czuć zapach gleby, co jakiś czas obsypuje się piasek i coś łaskocze w twarz. Najpewniej robaczki. W twoich rękach jest jednocześnie wszystko i nic. Zmysły szaleją, w głowie pojawiają się nieokiełznane myśli – opisywała.

– Ja przeprowadziłam prawdziwą batalię z samą sobą. Były chwile, że chciałam krzyczeć, żeby mnie wykopano. Były chwile, że leżałam, czując całkowity spokój i szczęście. Mój mózg był jednocześnie moim wrogiem i sprzymierzeńcem. Bombardował mnie myślami – podkreśliła.

– Nie czułam głodu i pragnienia, chociaż prawie cały dzień nie piłam i nie jadłam. Z wiadomych względów. Próbowałam zamknąć się w swojej głowie. Skupić tylko na przepływie myśli. Wyobrażałam sobie, jak fajne jest życie bez piasku w ustach, oczach i uszach. Było to jedno z najtrudniejszych i najbardziej ekstremalnych doświadczeń w moim życiu – zapewniła.