Chajzer dopiekł Prokopowi i Wellman? Wspomniał o "odgrzewanym kotlecie"

Weronika Tomaszewska-Michalak
18 stycznia 2024, 18:10 • 1 minuta czytania
Filip Chajzer w najnowszym wywiadzie skomentował zmiany u Roberta Stockingera, który przeszedł z "Dzień dobry TVN" do "Pytania na śniadanie" u konkurencji. Przy okazji dziennikarz wbił szpilę Marcinowi Prokopowi i Dorocie Wellman, którzy w TVN są od lat.
Filip Chajzer skomentował decyzję Stockingera o przejściu do TVP. Przy okazji dopiekł Prokopowi i Wellman. fot. Artur Zawadzki/REPORTER

W połowie stycznia media obiegła informacja, że po ponad dekadzie pracy w TVN Robert Stockinger przechodzi do konkurencji.


– Stockinger zostanie nowym prowadzącym "Pytanie na śniadanie". Z tej okazji jest bardzo podekscytowany. On w TVN-ie od dawna marzył o awansie i roli prowadzącego. Był rozczarowany, jak ostatnio kolejny raz inne osoby sprzątnęły mu tę fuchę sprzed nosa. Gdy pojawiła się propozycja z TVP, długo się nie wahał. Nie chciał być wiecznie tylko reporterem, a niestety TVN widział go tylko w tej roli – przekazał informator Plotka.

Chajzer o przejściu Stockingera do TVP

Jak skomentował to Filip Chajzer? Na początku rozmowy z Jastrząb Post przyznał, że sam kilka miesięcy temu zrozumiał, iż stoi w miejscu i nieprzerwanie "odgrzewa tego samego kotleta".

– Porównam to do odgrzewania kotleta. On z każdym kolejnym odsmażeniem był coraz gorszy. Coś nie grało, po prostu. Kulisy mojego pożegnania wyglądały tak, że podaliśmy sobie ręce, powiedzieliśmy, że idziemy do przodu i tyle. Nie mieli po co mnie zatrzymywać. Jeśli ktoś ma określoną energię i wysyła ją w świat i czuje to każdą komórką swojego ciała, każdym porem, że czas na zmianę, to czas na zmianę. I trzymanie kogoś na siłę, nie ma żadnego sensu – zaczął.

Chajzer uderzył w Prokopa i Wellman?

W dalszej części dał do zrozumienia, że jest zachwycony krokiem Stockingera. Jednocześnie dopiekł swoim dawnym kolegom z redakcji "DDTVN".

– Ja jestem zachwycony. Zachwycony tą decyzją szefostwa TVP. Temu facetowi (Robertowi Stockingerowi – przyp.red) się to należało, jak psu micha. To był geniusz. Fantastyczny facet. On jak wchodził do studia, to studio się zmieniało. To nie był ten sam program. Masz "DDTVN", jakieś takie zastane od lat te Prokopy, te Wellmany i nagle wchodzi on – świeży, młody, charyzma, miły, sympatyczny, takie marzenie teściowej. I nagle jest słoneczko – ocenił.

– I on (Stockinger – przyp. red.) nie został prowadzącym "Dzień dobry TVN"? What? Jak ja to usłyszałem i spotkaliśmy się zupełnie przypadkowo pewnego dnia, to powiedziałem mu, że spotkała go straszna niesprawiedliwość i tak nie powinno być. I dzisiaj właśnie stała się sprawiedliwość. Ja się cieszę tym sukcesem tak, jakbym cieszył się swoim własnym. Zadzwoniłem dzisiaj do niego i powiedziałem mu dokładnie to, co tobie – dodał.