Książulo wziął pod lupę catering dietetyczny od Anny Lewandowskiej. "Nie wygląda"
Książulo skusił się na catering od Anny Lewandowskiej. Nie był zachwycony
Szymon Nyczke, znany w sieci jako Książulo, rozpoczął swoją przygodę z YouTube'm jakiś czas temu, debiutując na platformie kilkoma filmami. Potem postanowił na chwilę wycofać się z działalności.
Po powrocie, z nową energią, zaczął publikować recenzje, które szybko zdobyły ogromną popularność. Inspirując się prośbami fanów, na początku listopada ubiegłego roku odwiedził 40-letnią cukiernię słynącą z rurek z kremem, której los odmienił jednym filmem – nagle przed lokalem zaczęły tworzyć się długie kolejki.
Książulo nie ustaje w dzieleniu się swoimi kulinarnymi podróżami, odwiedzając różnorodne miejsca wraz ze swoim kompanem, Wojtkiem. Ostatnio postanowił przyjrzeć się czterem dietetycznym cateringom, w różnych przedziałach cenowych, w tym ofercie Anny Lewandowskiej.
Wybierając w każdym z nich dietę o wartości 2000 kalorii, najpierw przetestował ten najtańszy, co zaskakująco okazało się strzałem w dziesiątkę – porcje były obfite, a jedzenie smakowite. Niestety, żaden z kolejnych, droższych cateringów nie był w stanie dorównać temu pierwszemu pod względem jakości.
Małżonka Roberta Lewandowskiego wypracowała swoją pozycję w branży, promując zdrowy tryb życia, na początku koncentrując się na treningach i obozach sportowych. Z czasem portfolio jej działalności wzbogaciło się o dietetyczny catering oraz linię kosmetyków.
Od ekspertki ds. zdrowego odżywiania oczekuje się wiele, co potwierdziło się w recenzji dokonanej przez Książula. Influencer podkreślił, że renoma i wizerunek Anny Lewandowskiej nakładają wysokie oczekiwania. Po degustacji serii potraw przyznał jednak, że żadna z nich nie spełniła jego oczekiwań, brakowało im "tego czegoś".
W pudełku śniadaniowym wylądowała owsianka z polewą daktylowo-migdałową, która zaskoczyła jako solidny start dnia. Książulo ocenił, że może nie prezentuje się zbyt okazale, ale smakowo daje radę.
Drugie śniadanie to sałatka z kozim serem, która nie przypadła do gustu influencerowi, uznając ją za niesatysfakcjonujący posiłek. Następnie na obiad podano wieprzową szynkę w sosie własnym, podaną z ziemniakami i buraczkami – posiłek ten zebrał pozytywne opinie za smak, lecz porcja okazała się zbyt skromna. Ziemniaki, które nie były ani gotowane, ani pieczone, również nie trafiły w gust Książula. Na podwieczorek serwowano czekoladowe ciasteczka.
– Czy one są mocno czekoladowe? Polemizowałbym. Spodziewałem się, że będą lepsze. To jest suche. Zastępuje dużego batona – stwierdził. Kolacja przygotowana przez firmę "Lewej" okazała się zadowalająca, lecz nie zdołała zachwycić Książula ani jego towarzysza. Podsumowując, przyznali cateringowi ogólną ocenę 4 na 5.
Fani Książula i Wojtka jak zwykle podziękowali im za rzetelną recenzję. "Bardzo podoba mi się fakt, że cały czas konfrontujecie ze sobą opinie, te różne gusta, coś świetnego panowie!" – pisali.
Jeden z fanów zwrócił uwagę na ważną kwestię i zasugerował: "Moim zdaniem chłopaki przy testach powinni oczyszczać kubki smakowe, by lepiej odbierać potrawy i smaki, bo po 7-8 jedzonku to chyba zaburza odbiór niektórych smaków".