Pierwsze posiedzenie komisji ds. afery wizowej. Poznaliśmy nazwiska potencjalnych świadków
We wtorek 6 lutego po godz. 10:00 w Sejmie rozpoczęło się pierwsze posiedzenie komisji śledczej ds. afery wizowej. Posiedzenie ma charakter roboczy, organ musi na nim ustalić plan pracy, wnioski dowodowe i listę pierwszych świadków, którzy zostaną wezwani. Zakres prac komisji obejmie okres od 12 listopada 2019 do 20 listopada 2023 roku.
Kto może stanąć przed komisją ds. afery wizowej?
Zdaniem szefa komisji Michała Szczerby, należy przyjąć strategię "po nitce do kłębka". W rozmowie z RMF fm wspomniał m.in. o Piotrze Wawrzyku, zdymisjonowanym wiceszefie MSZ nadzorującym procedurę przyznawania wiz.
– Mam nadzieję, że Piotr Wawrzyk w tej sprawie będzie mówił, że będzie próbował się bronić. Skonfrontujemy jego słowa później prawdopodobnie z tym, czego doświadczyli pracownicy MSZ, czego doświadczyli pracownicy urzędów konsularnych – zapowiedział Szczerba.
Poseł KO wymienił również nazwiska Zbigniewa Raua, Mariusza Kamińskiego i Mateusza Morawieckiego. Szczerba widzi również możliwość rozmów z zagranicznymi pośrednikami w procesie wydawania polskich wiz. Jak podkreśla, ma nadzieje, że prace organu zakończą się przed wakacjami.
O co chodzi z aferą wizową?
Przypomnijmy: w grudniu 2023 r. Sejm zdecydował o utworzeniu komisji śledczej do zbadania afery wizowej. "Komisja śledcza powinna zbadać legalność, prawidłowość oraz celowość, a także wystąpienie nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od dnia 12 listopada 2019 r. do dnia 20 listopada 2023 r." – czytamy w uzasadnieniu uchwały o powołaniu komisji.
Pierwsze doniesienia, na temat nieprawidłowości w wydawaniu wiz do Polski, pojawiły się w artykule "Gazety Wyborczej". Tekst dotyczył okoliczności dymisji ówczesnego wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka.
Były sekretarz stanu w MSZ odpowiadał w resorcie za sprawy konsularne i wizowe. 31 sierpnia ówczesny premier Morawiecki odwołał go z tej funkcji. Jako powód, resort dyplomacji wskazał "brak satysfakcjonującej współpracy".
Następnie Prokuratura Krajowa ogłosiła, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Śledczy zaznaczyli, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczy polskich placówek dyplomatycznych w:
- Hongkongu,
- Tajwanie,
- Zjednoczonych Emiratach Arabskich,
- Indiach,
- Arabii Saudyjskiej,
- Singapurze,
- Filipinach
- Katarze.
Dziennikarz "Wirtualnej Polski" Patryk Słowik, powołując się na nieoficjalne źródła, ujawnił, że kierownictwo MSZ musiało od dawna wiedzieć o wizowej korupcji. Według Onetu, Wawrzyk miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.
W konsekwencji Centralne Biuro Śledcze, Prokuratura Krajowa oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęły śledztwa w tej sprawie.