Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński są obiektami nieoficjalnych doniesień, według których Prawo i Sprawiedliwość ma być zmęczone ich ciągłą obroną. Według współpracowników ułaskawionych polityków... ataki ma inspirować Mateusz Morawiecki i jego ludzie. – To oni uruchomili dziennikarzy, oni narzucili tę narrację, że schodzimy z tematu i skupiamy się na "merytoryce" – zdradził informator Wirtualnej Polski.
Reklama.
Reklama.
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński pod ostrzałem. Ataki inspirował Morawiecki?
Jak donosi Wirtualna Polska, współpracownicy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oskarżają Mateusza Morawieckiego i jego ludzi o inspirowanie ataków medialnych na skazanych byłych ministrów.
Serwis zaznacza jednak, że nie przedstawiono żadnych dowodów na inspirowanie ataków przez premiera. Zarzucają jednak byłemu premierowi dążenie do wygaszenia sprawy Kamińskiego i Wąsika.
Jednemu z liderów prawicy ma bowiem przeszkadzać ciągłe skupianie się na ułaskawionych. Tymczasem, według ustaleń Wirtualnej Polski, Kamiński i Wąsik mają domagać się dopuszczenia do prac Sejmu podczas przyszłotygodniowego posiedzenia.
Część polityków prawicy ma uważać, że obrona skazanych polityków działa tylko na żelazny elektorat. Pojawiają się nawet anonimowe głosy, że sam Kaczyński ma być zmęczony tą sprawą.
Plany Morawieckiego ws. Kamińskiego i Wąsika miał pokrzyżować Duda
Próby Morawieckiego, by wyciszyć temat Wąsika i Kamińskiego teraz pokrzyżował Andrzej Duda. Kancelaria Prezydenta wydała bowiem komunikat, z którego wnika, że każda ustawa przegłosowana bez dopuszczenia ułaskawionych polityków do prac Sejmu, będzie kierowana do Trybunału Konstytucyjnego.
"Analogiczne działania będą podejmowane przez Prezydenta RP każdorazowo w przypadku uniemożliwienia posłom wykonywania ich mandatu, pochodzącego z wyborów powszechnych" – czytamy.
Warto jednak podkreślić, że możemy mieć do czynienia z kolejną rozgrywką wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy. Według licznych nieoficjalnych doniesień część liderów partii już szykuje się do przejęcia schedy po wyraźnie zmęczonym Jarosławem Kaczyńskim.