Jeszcze jedna celebrytka wystartuje w wyborach prezydenckich? "Może i ja powinnam"

Joanna Stawczyk
09 lutego 2024, 21:10 • 1 minuta czytania
Na swoim instagramowym profilu, Karolina Pajączkowska podzieliła się wpisem, w którym zwróciła się do swoich followersów z pytaniem, czy powinna rozważyć start w wyborach prezydenckich. "Ostatnio tylu nowych kandydatów" – napisała była gwiazda TVP, nawiązując zapewne do deklaracji Krzysztofa Stanowskiego oraz do spekulacji o Dorocie Gawryluk z Polsatu.
Pajączkowska o wyborach prezydenckich. "Może i ja powinnam spróbować" Fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Pajączkowska o wyborach prezydenckich. "Może i ja powinnam spróbować"

Karolina Pajączkowska zakończyła współpracę z publicznym nadawcą w maju poprzedniego roku. Prezenterka, która szerszemu gronu widzów dała się poznać, prowadząc programy takie jak "Wstaje Dzień" oraz "Poranek Info" emitowany na antenie TVP Info, miała być mobbingowana na Woronicza.


Ostatnio, koncentrując się na niezależnym rozwoju swojej kariery, zainaugurowała swój nowy projekt – "Pajączkowska Show" na YouTube, otwierając nowy rozdział w swojej działalności medialnej. W pierwszym materiale pochyliła się m.in. nad kwestią zwolnień w TVP.

Na rok przed planowanymi wyborami prezydenckimi w Polsce, scenariusz polityczny nabiera już barw. Przypomnijmy, że Krzysztof Stanowski niedawno zadeklarował swoje zainteresowanie udziałem w wyborach, choć przyznał, że nie chodzi mu o realne objęcie urzędu, a raczej o zgłębienie mechanizmów kampanii wyborczej. Następnie, media obiegły spekulacje o potencjalnym starcie Doroty Gawryluk.

8 lutego była gwiazda TVP zwróciła się do swoich obserwatorów na Instagramie z zaskakującym pytaniem. "Ostatnio tylu nowych kandydatów na prezydenta. Może i ja powinnam spróbować?" – napisała pod swoim zdjęciem Pajączkowska, dodając hasztagi "prezydent czy prezydentka".

Pod postem prezenterki jej fani prędko podkreślili, że z jej charyzmą i prezencją błyskawicznie zyskałaby rozgłos w mediach międzynarodowych. Ponadto followersi Pajączkowskiej zaintrygowani zapytali ją o szczegóły jej potencjalnego programu wyborczego. "Żeby każdy był szczęśliwy i uśmiechnięty" – odpowiedziała z humorem.

"Szanse na to, że człowiek spoza polityki zostanie prezydentem, są bardzo niewielkie"

Czy Gawryluk zamierza kandydować na prezydenta? Spekulacje na ten temat nabierają tempa w mediach. Paweł Kukiz podzielił się swoimi przemyśleniami na temat jej potencjalnych szans, podczas gdy Joanna Racewicz wyraziła swoje wsparcie, trzymając kciuki za jej sukces.

Na liście zainteresowanych prezydenckim stołkiem pojawiły się również inne znane postacie, w tym założyciel Kanału Zero oraz gen. Rajmund Andrzejczak, co dodatkowo podgrzewa atmosferę wokół tej kwestii.

"Dziś możemy reagować na to z dużym przymrużeniem oka, ale czy w dalszej perspektywie polskie społeczeństwo byłoby gotowe postawić na prezydenta spoza polityki?" – pytała w swoim tekście Katarzyna Zuchowicz z naTemat.

– Co wybory mamy coś takiego. To są takie "polityczne meteoryty". Czas ich życia jest dość krótki. Pojawiają się i znikają – powiedział naszej dziennikarce dr Wojciech Szalkiewicz, politolog i specjalista ds. marketingu politycznego, autor książki "Praktyki manipulacyjne w polskich kampaniach wyborczych" oraz "Inżynierowie społeczni i technologie zdobywania władzy".

Zawsze przed wyborami prezydenckimi zaczynają wyłaniać się nazwiska, które z polityką nie mają nic wspólnego, ale wystarczy, że się pojawią, już zaczynają robić zamieszanie. Kiedyś była Magdalena Ogórek, Jan Pietrzak, Paweł Kukiz.

Teraz w przestrzeni publicznej objawili się oni – Stanowski i Gawryluk, choć zaznaczmy, dziennikarka Polsatu ani nie potwierdziła, ani nie zaprzeczyła tym pogłoskom.

– Ja nie przejmowałbym się tymi spekulacjami, ale tak m.in. testuje się potencjalnych kandydatów. W przestrzeń publiczną rzuca się nazwisko, mówi się, że to jest kandydat i obserwujemy, co się dzieje. Czytamy posty pod artykułami, patrzymy, jak zachowują się dziennikarze, robimy badania. Jeżeli są pozytywne, to ewentualnie brniemy dalej. A jak nie, to szukamy następnego kandydata. To takie wybory miss piękności. Eliminacje, i to bardzo wstępne. Do tego się to sprowadza – stwierdził dr Wojciech Szalkiewicz.