Morawiecki był inwigilowany Pegasusem? Wąsik i Kamiński reagują na sensacyjne doniesienia

Mateusz Przyborowski
12 lutego 2024, 11:40 • 1 minuta czytania
Według nieoficjalnych ustaleń RMF FM były premier Mateusz Morawiecki miał znaleźć się na "pisowskiej liście Pegasusa", a służby miały go inwigilować. Na te doniesienia zareagował najpierw Maciej Wąsik, a niedługo potem Mariusz Kamiński. Obaj politycy, którzy w tym czasie nadzorowali służby, wszystkiemu zaprzeczają.
Mateusz Morawiecki był inwigilowany Pegasusem? Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński komentują Fot. ANDRZEJ IWANCZUK / REPORTER

Mateusz Morawiecki miał być wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości inwigilowanych przez służby specjalne nadzorowane przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – podało w poniedziałek rano RMF FM. Ta sprawa, jak ustalili nieoficjalnie dziennikarze, była także jednym z tematów ubiegłotygodniowego posiedzenia ścisłego kierownictwa partii.


Z doniesień wynika, że agenci interesowali się majątkiem Mateusza Morawieckiego, a konkretnie jego nieruchomościami, wokół których swego czasu było sporo kontrowersji. Kolejną sprawą na celowniku służb miały być kontakty byłego premiera z Agencją Rezerw Materiałowych w czasie pandemii COVID-19.

Morawiecki był inwigilowany Pegasusem? Wąsik i Kamiński komentują

Jak podaje rozgłośnia, część działań służb nie dotyczyła bezpośrednio Morawieckiego. Były szef rządu miał "pojawiać się w sprawach, w których inwigilowano inne osoby", natomiast "w zainteresowaniu służb byli też jego asystenci i ich kontakty".

Miało też nie chodzić o działania procesowe, ale o zbieranie informacji. Cały proceder miał trwać co najmniej półtora roku. Na tekst RMF FM szybko zareagowali Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, którzy w tym czasie nadzorowali służbami.

"Ciekawy artykuł z jednym zastrzeżeniem – to kompletna bzdura. Nie pierwsza zresztą na ten temat. Można było zadzwonić i się zapytać, ale po co? Fejk na fejki" – napisał w serwisie X Maciej Wąsik, były zastępca koordynatora służb specjalnych za rządów PiS.

Niedługo potem były poseł PiS dodał kolejny wpis. "Pamiętacie kłamstwo Wojtunika o naradzie w Lucieniu i inwigilacji polityków ówczesnej opozycji przez CBA? Ile czołówek gazet temu poświęcono? Dziś na czołówkach portali kłamstwo o 'pisowskiej liście Pegasusa' i o inwigilacji PMM. Nie wykluczam, że oba fejki z tego samego źródła – stwierdził.

"Kolejna próba skłócenia PiS. Nie było żadnej inwigilacji premiera Morawieckiego. To ordynarny fejk. Obecny rząd kłamstwami próbuje przykryć własną nieudolność i swoje bezprawne działania. Nie damy się zniszczyć. Obronimy polskie sprawy" – napisał z kolei Mariusz Kamiński, były koordynator służb specjalnych w rządzie Mateusza Morawieckiego.

Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu Gazeta.pl ujawniła, że służby Kamińskiego i Wąsika inwigilowały za pomocą Pegasusa polityków PiS. Pojawiła się nawet nieoficjalna lista, na której znalazło się około 30 nazwisk.

Wąsik i Kamiński zbierali haki na kolegów z partii?

Jak podał portal, znaleźli się na niej między innymi Marek Suski, Krzysztof Sobolewski, Jan Krzysztof Ardanowski, Ryszard Terlecki, Adam Bielan, Marek Kuchciński, Tomasz Latos, Arkadiusz Czartoryski i Ryszard Czarnecki.

– Prowadzili przeciw ludziom z własnego obozu różne operacje, więc trudno o sympatię do nich – wyjawił jeden z członków PiS, mając na myśli Kamińskiego i Wąsika. – Jak to wybuchnie, to może zacząć rozsadzać PiS od środka – dodał inny rozmówca z partii Jarosława Kaczyńskiego.

Według Gazety.pl politycy PiS mają w tej sprawie mieszane zdania. Jedni uznają, że to dowód na strategię braku tolerancji wobec "swoich". Inni są zdania, że jeśli lista wycieknie, zacznie się koniec tego ugrupowania.

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa ma już wybrany skład, a kto może być wezwany na przesłuchanie? Wśród nazwisk pojawiają się byli premierzy – Beata Szydło i Mateusz Morawiecki. Na liście może znaleźć się też m.in. Jarosław Kaczyński.

Marcin Bosacki z KO, wiceszef komisji, w rozmowie z PAP nie pozostawił też wątpliwości, że przesłuchani zostaną byli szefowie CBA Ernest Bejda i Jarosław Stróżny oraz ich ówcześni przełożeni, czyli Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński.

Jeśli chodzi o prezesa PiS, Bosacki stwierdził, że "ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której wicepremier ds. bezpieczeństwa nie wiedział o zakupie tak potężnego narzędzia i wykorzystywaniu go w stosunku do przeciwników politycznych".

Czytaj także: https://natemat.pl/540815,kaminski-i-wasik-zbierali-haki-na-ludzi-pis-po-partii-krazy-lista-pegasusa