Coraz częściej pokazuje się u boku Kaczyńskiego. Niespodziewany "gość" na mszy smoleńskiej
W środę 10 kwietnia wypadła 14. rocznica katastrofy smoleńskiej. Jednym z punktów Punktem organizowanych przez Prawo i Sprawiedliwość obchodów była m.in. msza święta w intencji ofiar w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela. W ceremonii uczestniczyli niektórzy bliscy ofiar oraz wielu polityków PiS.
Kurski coraz częściej w towarzystwie prezesa PiS
W kościelnych ławach pojawili się m.in. Mateusz Morawiecki, Ryszard Terlecki, Arkadiusz Mularczyk, Szymon Szynkowski vel Sęk, Mariusz Błaszczak czy Maciej Wąsik. W świątyni nie zabrakło również przedstawicieli polskiego Episkopatu oraz o. Tadeusza Rydzyka. Niespodziewanym gościem okazał się jednak Jacek Kurski.
Ostatnio były szef TVP coraz częściej pokazuje się w towarzystwie polityków PiS. Po zmianie władzy Kurski stracił posadę w Banku Światowym i dość często odwiedza siedzibę partii przy Nowogrodzkiej w Warszawie. Kilka dni temu można go było nawet wypatrzeć na scenie podczas wieczoru wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.
Chodzi o eurowybory?
Udział Kurskiego w wydarzeniach PiS stał się źródłem pogłosek o jego rzekomym planowanym starcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Podobne doniesienia nie są nowością, a decyzja w tej sprawie miała zostać podjęta już jakiś czas temu.
Według Wprost, za decyzję o starcie byłego szefa państwowej stacji ma odpowiadać sam Jarosław Kaczyński. Portal dodaje, że Kurski ma znaleźć się na listach w okręgu numer 3 obejmującym województwo warmińsko-mazurskie oraz podlaskie. To stamtąd w 2009 roku uzyskał mandat eurodeputowanego.
Koledzy z PiS nie kryją złości
Wygląda jednak na to, że domniemane plany byłego szefa TVP nie idą w smak niektórym politykom PiS. – Ja się wkurzyłem, gdy usłyszałem o PE. Kariera za wszelką cenę. Karierowicz. Cały czas chce być kimś, a reszta się nie liczy. Ważne, żeby tylko on szedł w górę. Tak słychać też wśród parlamentarzystów, wśród których się obracam – tak o Jacku Kurskim mówił nam niedawno jeden z polityków partii Jarosława Kaczyńskiego.
Kolejny nie zostawia na nim suchej nitki. – Jedno mu się udało. Zjednoczył partię przeciwko sobie – stwierdził.
– Partia jest wściekła na Kurskiego za ten raport. Nawet nie o fakt, że taki raport powstał, ale że ewidentnie musiał dać to do mediów, bo nikt z Nowogrodzkiej tego nie zrobił. Myślę, że te przecieki do mediów bardzo, bardzo mu zaszkodziły. Po tym raporcie dużo się o nim mówi, ale negatywnie – usłyszała nasza reporterka Katarzyna Zuchowicz.
Przypomnijmy: we wspomnianej analizie wskazano przyczyny porażki obozu Zjednoczonej Prawicy w wyborach parlamentarnych 15 października. Dokument nosi tytuł "Czy mogło być inaczej" i pojawiło się w nim wiele ciekawych tez, o których szerzej pisaliśmy tutaj.