Chowajcie kwiaty i przykrywajcie ogródki. IMGW wydało ostrzeżenia
Rolnicy i sadownicy od kilku tygodni z niepokojem obserwują kolejne prognozy pogody. Eksplozja ciepła w kwietniu sprawiła, że rośliny zaczęły wypuszczać kwiaty. Później przyszły przymrozki i rozpoczęła się walka o uratowanie plonów. Teraz sytuacja może się powtórzyć. Niektórzy pewnie już wątpią w to, że chłód wreszcie nam odpuści.
IMGW-PIB wydało ostrzeżenia dla sześciu województw
We wtorek 7 maja IMGW-PIB ogłosiło ostrzeżenia pierwszego stopnia dla sześciu województw przed przymrozkami. Najgorzej sytuacja będzie wyglądała na północy kraju. Alertami zostały objęte województwa: zachodniopomorskie, pomorskie, warmińsko-mazurskie, podlaskie i północ mazowieckiego. O ryzyku wystąpienia przymrozków informowaliśmy już podczas weekendu.
Ostrzeżenie pojawiło się na stronie instytutu, ale również w mediach społecznościowych. Synoptycy informują w komunikacie, że w nocy z wtorku na środę temperatura może spaść do -1, a nawet -3 st. C. Szansa na wystąpienie przymrozków sięga aż 80 proc.
Właśnie dlatego warto odpowiednio wcześniej zabezpieczyć przydomowe ogródki. Przykrycia, a najlepiej schowania będą wymagały rośliny doniczkowe. Warto również przykryć warzywniaki, w których wiele osób cieszy się już z pierwszych plonów. Niestety, ale wiele wskazuje na to, że podobne zabiegi trzeba będzie wykonywać również w kolejnych dniach.
Fala przymrozków w Polsce. Pogoda nie będzie rozpieszczać
Bardzo zimno w zasadzie w całym kraju będzie również w nocy ze środy na czwartek. Zgodnie z modelami opracowanymi przez IMGW-PIB temperatura gruntu może spadać do 3-5 st. C, a jedynie lokalnie osiągnie 7-9 st. C. Cieplej zrobi się dopiero na początku weekendu. Jeżeli prognozy się sprawdzą, z przymrozkami będzie można pożegnać się od soboty.
Nie najgorzej prezentują się za to przewidywania dotyczące temperatury w ciągu dnia. W czwartek mamy odnotować ok. 20-22 st. C w centrum i na południu. Na północy będzie chłodniej – ok. 16-18 st. C. Podobna aura czeka nas również w piątek, a większe zmiany prognozowane są na sobotę.
11 maja do Polski może dotrzeć fala zimniejszego powietrza. W większości regionów odnotujemy zaledwie 16-18 st. C. Najchłodniej, bo zaledwie 12-14 st. C, będzie nad morzem. Na temperatury w okolicy 20-22 st. C mogą liczyć jedynie mieszkańcy południowej i zachodniej Polski.
To jednak nie koniec nie najlepszych informacji związanych z weekendowymi prognozami pogody. Wraz z ochłodzeniem do naszego kraju prawdopodobnie dotrą również ciężkie chmury niosące opady deszczu. Najintensywniej (do 12 mm) będzie padało na południu. Nieco większe opady prognozowane są także na północy woj. lubelskiego (ok. 8 mm). W centrum i na wschodzie powinno spaść ok. 3-4 mm deszczu. Najmniej popada na północy i zachodzie Polski.