Czara goryczy się przelała. W wakacyjnym raju Polaków posypią się mandaty
Wakacje, żar leje się z nieba, a plaże pełne są turystów. Tak wygląda niemalże każdy letni sezon we Włoszech. Problem polega jednak na tym, że roznegliżowani turyści prosto z plaż ruszają do restauracji i na ulice miasta. Za nic mając sobie zdanie innych, czy po prostu ludzką przyzwoitość. Miarka przebrała się właśnie w kolejnym włoskim regionie. Posypią się mandaty.
Włochy mają dość turystów bez kultury. Będą wychowywać mandatami
Lignano Sabbiadoro to bez wątpienia jeden z bardziej urokliwych regionów we Włoszech. Miejsce to położone jest na północy kraju, niedaleko granicy ze Słowenią. Kurort znalazł się nawet w ścisłej czołówce rankingu na najlepsze miejsca wakacyjne w tym kraju. Jednak urokliwe uliczki miasta od dłuższego czasu szpecili turyści.
Latem codziennością były kobiety w bikini i mężczyźni z nagimi torsami spacerującymi z dala od plaży. Taki widok budził niesmak i oburzenie wśród mieszkańców miasta. Po latach skarg, problem zauważyły również lokalne władze, które postanowiły wprowadzić kary za brak obyczajności wśród podróżnych.
Co dokładnie będzie karane? Pod koniec kwietnia ustalono, że mandaty będą wlepiane kobietom w bikini i panów z gołym torsem, którzy będą przemieszczać się w tak skąpym stroju poza plażą i promenadą. Grzywnę będzie można otrzymać również za pokazywanie się nago, nawet na własnym podwórku, jeśli przyłapią cię sąsiedzi. Oznacza to również koniec opalania topless.
Włochy wzięły na celownik kampery. Dusigrosze też zapłacą
Zmiany dotyczące strojów to nie jedyne korekty w przepisach, które w najbliższym czasie mogą zaskoczyć turystów w Lignano Sabbiadoro. Lokalne władze chcą bowiem na poważnie zająć się problemem kamperowiczów.
Posiadacze tzw. domów na kółkach, potrafią być naprawdę bezczelni. Okazuje się, że zamiast skorzystać z oficjalnych kempingów, w ramach oszczędności zatrzymują się na parkingach w pobliżu firm, czy domów i will mieszkańców. I gdyby były to krótkotrwałe postoje, pewnie nikt niemiałby nic przeciwko. Ci jednak potrafią rozbijać tam całe obozy, wyjmując krzesła i stoły.
Ta grupa turystów dała się we znaki z jeszcze jednego powodu. Jak czytamy na łamach włoskiej agencji informacyjnej ANSA, podróżujący kamperami potrafią dokonywać zrzutów nieczystości do tamtejszych kanałów ściekowych. To niehigieniczne. Dodatkowo sprawia, że w mieście zaczyna brzydko pachnieć (delikatnie mówiąc).
Nowa moda opanowuje Chorwację. Biwakowanie coraz popularniejsze
Wiele wskazuje na to, że moda na podróżowanie własnym kamperem opanowuje całą Europę. Zainteresowanie taką formą wypoczynku w Chorwacji rośnie w lawinowym tempie. Jak poinformował Polski Konsulat w Zagrzebiu, na taką formę wyjazdy decyduje się co trzeci turysta.
W ramach dziennikarskiej ciekawości sprawdziliśmy, ile może kosztować tygodniowy pobyt na kempingu nad Adriatykiem. Okazuje się bowiem, że może on być sposobem na tańsze wakacje w Chorwacji, lub mieć miejsce w iście królewskich warunkach. Ceny za siedem nocy zaczynały się bowiem od ok. tysiąca złotych, a w niektórych przypadkach przekraczały trzy tysiące złotych za dwie osoby.