George R.R. Martin wytknął błąd "Rodowi smoka". Wyjaśnię wam, dlaczego to dla niego takie ważne

Zuzanna Tomaszewicz
15 lipca 2024, 12:55 • 1 minuta czytania
Tworząc swoje uniwersum, George R.R. Martin chciał, by jego świat był ewolucyjnie wiarygodny. Dlatego też postawił na smoki, które oprócz skrzydeł mają jedną parę nóg, a nie – tak jak przyjmuje się zwykle w gatunku fantasy – dwie. Autor serii "Pieśń lodu i ognia" wytknął twórcom "Rodu smoka" błąd w sposobie przedstawienia słynnej pieczęci Targaryenów. W serialu "Gra o tron" również się pomylono.
George R.R. Martin wskazał błąd w "Rodzie smoka" i "Grze o tron". Poszło o pieczęć Targaryenów Fot. Rex Features / East News; kadr z serialu "Ród smoka"

George R.R. Martin wytknął błąd twórcom "Rodu smoka"

W najnowszym poście na blogu "Not a Blog" George R.R. Martin wytknął twórcom seriali "Ród smoka" i "Gra o tron" błąd. Zarówno w jednej, jak i drugiej adaptacji jego prozy pieczęć Targaryenów przedstawia trzygłowego smoka z czterema nogami i skrzydłami. W serii "Pieśń lodu i ognia" autor jasno wskazał, że w przeciwieństwie do średniowiecznej heraldyki jego "latające jaszczury" mają tylko dwie tylne nogi.


"W moich książkach pieczęć Targaryenów ma dwie nogi, czyli tyle, ile powinna. Dlaczego ktokolwiek w Westeros miałby dać smokowi cztery nogi, skoro mógłby widzieć na niebie prawdziwy okaz. (...) Te przeklęte dodatkowe nogi wślizgnęły się nawet na okładki moich książek, mimo moich usilnych sprzeciwów" – napisał.

To zrodziło oczywiście dyskusję wśród fanów książek o Westeros na temat tego, czy smoki u Martina są faktycznie smokami, czy jednak wiwernami, skoro zamiast przednich łap mają parę skrzydeł. Rozmowy o tym, kto ma rację, nie mają większego sensu, bo skoro sam autor tak napisał, to tak musi być. W końcu jego świat, jego zasady.

Czy to smok czy wiwerna?

Dla Martina kwestia smoków jest o tyle ważna, że już w latach 90. ubiegłego wieku jasno dawał do zrozumienia, iż pisząc sagę, skłaniał się mocno w kierunku tego, co ewolucyjnie możliwe. Dlatego też potężni sprzymierzeńcy rodu Targaryenów są w "Pieśni lodu i ognia" zgodni z tym, co wiemy o anatomii. Amerykański powieściopisarz podkreślał zresztą, że na Ziemi nie ma zwierząt, które posiadają dwie pary nóg i skrzydła.

Jeśli zaś chodzi o wiwerny, Martin podkreślił, że w jego świecie takie stworzenia istnieją, ale w przeciwieństwie do smoków są mniejsze, mają inne ubarwienie i (co kluczowe przy rozróżnianiu) nie zieją ogniem.

George R.R. Martin wskazał również, że pieczęć Targaryenów ma trzy głowy z czysto symbolicznego powodu (zaprzeczył, by w jego uniwersum istniały hydry) i nawiązuje do Aegona Zdobywcy oraz jego dwóch sióstr-żon Visenyi i Rhaenys. To oni podbili razem Westeros (z wyjątkiem Dorne).

Kiedy George R.R. Martin wyda "Wichry zimy"?

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, George R.R. Martin nie zdążył dokończyć sagi "Pieśń lodu i ognia" przed finałem serialu "Gra o tron". Nawet gdyby niesławne "Wichry zimy" ukazały się w trakcie emisji ósmego sezonu adaptacji HBO, to i tak nie stanowiłyby one zwieńczenia losów Jona Snowa i Daenerys Targaryen. Siódmy i zarazem ostatni tom cyklu jego pióra ma nosić tytuł "Sen o wiośnie", ale o jego wydaniu możemy jeszcze długo pomarzyć.

Jako potencjalną datę publikacji "Wichrów zimy" podaje się 2025 rok. Sam Martin twierdzi, że szósty tom "Pieśni lodu i ognia" "dominuje w jego życiu zawodowym". Dwa lata temu mówił, że powieść jest ukończona w 3/4.

Czytaj także: https://natemat.pl/562463,dlaczego-george-r-r-martin-nie-konczy-gre-o-tron-oto-co-robi-pisarz