Rutkowski zrobił w kościele festiwal kiczu. Poświęcił swoje luksusowe bryki

Ola Gersz
29 lipca 2024, 09:40 • 1 minuta czytania
Krzysztof Rutkowski, drogie samochody i show, a wszystko to połączył w niedzielę w... kościele. Detektyw bez licencji postanowił poświęcić kolekcję swoich aut, wartą blisko 10 milionów złotych. Luksus i kicz biły po oczach, a celebryta wparował do świątyni z uzbrojoną po zęby obstawą. Internauci nie ukrywają, co o tym myślą, a dominuje jedno słowo: "cyrk".
Krzysztof Rutkowski lubi luksus Fot. Pawel Wodzynski/East News

Krzysztof Rutkowski to celebryta, który przedstawia się jako detektyw, ale od lat nie posiada licencji. Ponad 10 lat temu jego licencja na wykonywanie zawodu detektywa została zawieszona, a później cofnięta. Rutkowski nie ma szans na to, by ją ponownie otrzymać, bo łamie on jeden z najważniejszych warunków: niekaralność.


Mimo tego Rutkowski angażuje się w głośne sprawy kryminalne w Polsce. W podcaście Żurnalisty ujawnił, ile kosztuje wynajęcie jego usług. – Jestem bardzo drogi. Jeden dzień mój kosztuje 4 tysiące złotych, czyli miesiąc to jest 120 tysięcy – powiedział.

– Ludzie w Polsce wstydzą się przyznać do tego, że są bogaci. To jest coś bardzo niedobrego. Ja nie mam się czego wstydzić, że jestem milionerem, że mam miliony złotych na koncie, bo nim jestem, ale ciężko pracuję – powiedział z kolei w Jastrząb Post.

Czytaj także: https://natemat.pl/556763,zarobki-rutkowskiego-u-zurnalisty-ujawnil-ile-kosztuje-dzien-jego-uslug

Krzysztof Rutkowski poświęcił swoje samochody w kościele. Zrobił całe show

W niedzielę Rutkowski, który oprócz pieniędzy słynie również z zamiłowania do kiczowatego luksusu, postanowił poświęcić kolekcję swoich samochodów z okazji niedawnego Dnia Świętego Krzysztofa (25 lipca), patrona kierowców i podróżujących. Z tej okazji w Kościele Katolickim zwyczajowo święci się auta, co ma na celu zapewnić kierowcy i pasażerom bezpieczną podróż.

Jednak celebryta zrobił z religijnego rytuału całe kiczowate show (nie zabrakło reporterów, a zdjęcia pojawiły się m.in. na Pudelku). Do kościoła Stanisława Kostki w Aleksandrowie Łódzkim przyjechał mercedesem o wartości prawie miliona złotych, pod świątynią zaparkowały także jego pozostałe drogie samochody. On sam był odstrojony w garnitur i towarzyszyła mu uzbrojona po zęby ochrona.

To jednak nie przestraszyło najwyraźniej poinformowanego o wszystkim księdza, który wyszedł przed kościół i pokropił wodą święconą wszystkie luksusowe auta Rutkowskiego, w tym jeden z napisem "Rutkowski Patrol". Detektyw bez licencji wraz z ochroniarzami z bronią uczestniczyli też w mszy świętej, nie zabrakło przemówień i kwiatów.

W mediach społecznościowych internauci nie zostawili na show detektywa suchej nitki. "Kretyn roku", "To jest śmieszne, patrzę na tego człowieka i nie wiem co z nim się stało", "Pieniądze naprawdę rozum odbierają", "Cyrk. Ofiara na pewno była duża", "To jest chore", "Żenada", "Parodia", "Co za cyrk" – piszą.

Samochody Krzysztofa Rutkowskiego są warte prawie 10 milionów złotych

Dodajmy, że kolekcja samochodów Krzysztofa Rutkowskiego została przez niego samego oszacowana na około 10 milionów złotych, co wyjawił w rozmowie z portalem ShowNews.pl.

– Paleta samochodów jest paletą bardzo ekskluzywną – stajnia jest na bardzo dobrym poziomie. Gdy prowadzę, najbardziej lubię jeździć Mercedesem G klasą, który mam w najdroższej wersji. Kosztuje prawie 1,5 mln zł. Ma on odpowiednie koła, a także jest mega ekskluzywny. Sporo artystów czy celebrytów w Stanach Zjednoczonych, czy Dubaju dysponuje takim samochodem. Bardzo lubię jeździć też BMW 7, Audi A8 – to powiedzmy, że są auta dla mnie – mówił wprost.

– W naszej stajni jest również sportowy Mercedes GTS 600 koni, którym bardzo rzadko jeżdżę, chociaż wygląda on nieprawdopodobnie, jest żółty i występował w teledysku – dodał.

I pochwalił się nowym motoryzacyjnym nabytkiem. – Jeżeli chodzi o wyjazdy służbowe – samochody, którymi jeżdżą moi ludzie, to są limuzyny. W tej chwili Maja (Maja Rutkowski, żona Rutkowskiego – red.) o tym jeszcze nie wie, ale dowie się na lotnisku, został zakupiony przeze mnie najnowszy model mercedesa klasy S, taki za milion złotych. On także wszedł do naszej floty – opowiadał w ShowNews.pl.

Dodajmy, że syn Krzysztofa Rutkowskiego, 10-letni Krzysztof Rutkowski Junior, dostał na tegoroczną Komunię Świętą... BMW E36 warte około 200 tys. zł.

Czytaj także: https://natemat.pl/555599,slub-i-komunia-u-rutkowskich-byly-detektyw-z-synem-spiewaja-disco-polo