Rozwiązanie Marszu Niepodległości? Trzaskowski zabrał głos i ostrzegł narodowców

Łukasz Grzegorczyk
11 listopada 2024, 16:36 • 1 minuta czytania
Marsz Niepodległości po raz kolejny odbywa się 11 listopada w Warszawie. Tym razem podobno jest mniej pirotechniki, ale miało jej nie być w ogóle. Już w czasie zgromadzenia zapytano Rafała Trzaskowskiego, co musiałoby się stać, żeby doszło do złożenia wniosku o rozwiązanie marszu. Prezydent stolicy odpowiedział.
Rozwiązanie Marszu Niepodległości? Rafał Trzaskowski mówi, co musiałoby się stać Fot. Anita Walczewska/East News

Zobacz także:

Tylko do południa policja zatrzymała 36 osób. Skonfiskowała duże ilości pirotechniki

Damięcka trafiła w sedno. Te grafiki na 11 listopada powinny otworzyć nam oczy


Tyle osób miało się pojawić na Marszu Niepodległości. Są pierwsze dane organizatorów

***

– Jeżeli jest łamane prawo, jeżeli pojawiają się symbole, które są zakazane przez polskie prawo, wtedy oczywiście będziemy wnioskować o rozwiązanie marszu. Obserwujemy te sytuacje bardzo uważnie. Nasi obserwatorzy są na miejscu i na pewno będą reagować – przekazał Rafał Trzaskowski.

Prezydent Warszawy wspominał też, że reakcja w takich sytuacjach będzie natychmiastowa. – Miejmy nadzieję, że w tym roku znowu będzie spokojnie, tak jak rok czy dwa lata temu, ale musimy być gotowi na każdą ewentualność – zapowiadał.

Trzaskowski o Marszu Niepodległości 2024

Trzaskowski około godz. 14:00 wspomniał też o odpalonych racach. – Miało nie być pirotechniki, została użyta mimo zakazów. Jesteśmy spokojni, natomiast widzicie państwo, jakie mamy doświadczenia. W związku z tym musimy być gotowi na każdą ewentualność – podkreślał.

Dodajmy, że w Marszu Niepodległości może brać udział nawet 100 tys. osób. Tylu uczestników spodziewali się wcześniej organizatorzy i wskazywali, że zainteresowanie zgromadzeniem było większe niż w poprzednich latach.

Pamiętajmy jednak, że z danymi o frekwencji na marszu każdego roku jest duże zamieszanie. Zwykle swoje dane mieli ludzie odpowiedzialni za marsz, ale różniły się one z tymi, które podawało miasto i służby.

To pierwszy Marsz Niepodległości od lat, kiedy u władzy nie jest już Prawo i Sprawiedliwość. W tym roku pojawiły się transparenty, m.in. uderzające w rząd Donalda Tuska oraz w prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.

Czytaj także: https://natemat.pl/576338,matylda-damiecka-na-11-listopada-pokazala-nowe-grafiki-o-polsce