Odeta Moro, była żona Michała Figurskiego, właśnie zbiera dla niego pieniądze na kosztowną operację. Vanessa Paradis, długoletnia partnerka Johnny'ego Deppa, krzyczy światu, że nie wierzy, iż jej ex miałby pobić jej następczynię. Dopiero co aktora Grabowskiego też wspierała była żona. A wcześniej był Durczok, Kurski... Jakiś trend ostatnio zapanował wśród ludzi ze świecznika? Syndrom byłej żony lub partnerki po rozstaniu, na którą zawsze można liczyć? Wielu trudno w to uwierzyć.
Odeta Moro zebrała już 50 tysięcy złotych na rehabilitację byłego męża, z którym rozwiodła się dwa lata temu. Odkąd pół roku temu przeszedł wylew, mnóstwo czasu spędziła też w szpitalu przy jego łóżku. Nie odwróciła się od dziennikarza, ojca swojej córki, stanęła na wysokości zadania niczym najlepsza na świecie przyjaciółka.
Kiedyś go lubiły
A on wcześniej ją zdradził. – Przestałam mu wystarczać – przyznała w wywiadzie dla "Gali". Gdy znalazł się w potrzebie, potrafiła jednak schować urazę do kieszeni. Ile kobiet stać byłoby na taki gest?
– Większości żonom trudno zachować neutralność wobec byłego męża. Raczej długo mierzą się z poczuciem krzywdy, złości, mają problem, żeby się nie mścić. Ale jest grupa kobiet, które patrzą na byłego męża jako na człowieka, którego kiedyś lubiły. I w chwili potrzeby, potrafią go wspierać. To kobiety, które nie szukają winy tylko w partnerze. One też czują, że są nie bez winy – mówi psycholog Ewa Chalimoniuk.
Tak po rozwodzie faktycznie mówiła Odeta Moro. Że wina leży po obu stronach. A także, jak bardzo lubiła swoje dawne życie z Figurskim.
Tak samo było z pierwszą żoną Kazimierza Marcinkiewicza. Gdy rozstał się z Izabel, podobno wysyłała mu do Warszawy weki m.in. z gołąbkami. I też mówiła, że sama nie jest bez winy. Ale są też inne sytuacje życiowe, gdy była żona spieszy na pomoc i tych w ostatnich czasie zebrało się wyjątkowo dużo.
Był łagodny i kochany, nikogo nie bił
W ubiegłym tygodniu świat obiegła informacja o tym, że Johnny Depp pobił swoją żonę. Drugą z kolei, Amber Heard. Niemal natychmiast jej poprzedniczki przypuściły atak w obronie byłego partnera i męża. Atak skierowany w kobietę, która śmiała oczernić ich ex w oczach świata.
Deppa broniła i jego pierwsza żona Lori Anne Allison, z którą był w związku jeszcze w latach 80. ("był bardzo łagodny, nigdy mnie nie uderzył"), i ostatnia partnerka, z którą ma dwoje dzieci, Vanessa Paradis. Piosenkarka wręcz dała do zrozumienia, że Heard zmyśla całą historię, bo Johnny jest kochany i wrażliwy, nigdy czegoś takiego nie zrobił.
Niezwykłe? Również z punktu widzenia psychologów. – Te partnerki musiały poczuć, że coś jest nie tak. Że ktoś oskarża ich byłego męża o coś, czego one same z nim nie doświadczyły. Dlatego reagują. Ale nie ma czegoś takiego, jak syndrom byłej żony – mówi psycholog Ewa Chalimoniuk.
Tak trzeba było się zachować
Wróćmy na polskie podwórko, nie trzeba daleko szukać. Żona Kamila Durczoka, z którą wcześniej się rozstał, stanęła za nim murem, gdy zaatakował go tygodnik "Wprost". To ona wynajęła firmę, która miała dbać o jego wizerunek, to ona wierzyła w jego niewinność, to u niej zamieszał dziennikarz po wybuchu afery. – Żona, z którą się rozstałem, jest dla mnie oparciem – sam przyznał, co nie wszystkim się spodobało.
Ona jednak była pewna swego. "Można moje zachowanie zamknąć w dwóch słowach: lojalność i przyzwoitość. Tak się trzeba było zachować. Przede wszystkim z myślą o dziecku, które dla nas obojga jest najważniejszą osobą" – tłumaczyła swoje zachowanie Marianna Dufek-Durczok w wywiadzie dla "Dziennika Zachodniego".
W obronie byłego męża atakowanego przez opozycję stanęła nawet Monika Kurska. Była żona prezesa TVP, z którą rozwiódł się po 24 latach małżeństwa, bardzo się ucieszyła, że stanął na czele telewizji publicznej. "Życzę mu wszystkiego dobrego na nowej drodze zawodowej. Wiem, że spełniło się jego marzenie, bo kiedyś był związany z telewizją, był dziennikarzem. To spełnienie jego ambicji życiowej – mówiła. Niejako ocieplając jego wizerunek w oczach części narodu.
Wysłuchiwała jego żalów
– Dobro z relacji zawsze zostaje. Zawsze coś się temu partnerowi zawdzięcza, czy dobre wspomnienia, dobre chwile, czy dziecko, które dzięki niemu się ma i kocha – mówi psycholog. Jeśli uda się schować urazy, łatwiej jest o tym pamiętać. I łatwiej pomóc, gdy jest taka potrzeba. Aktor Andrzej Grabowski, atakowany ostatnio za porzucenie chorej, drugiej żony, też znalazł wsparcie u tej pierwszej. Jak informowały tabloidy, była małżonka – dziś partnerka satyryka Krzysztofa Piaseckiego – zapraszała go na obiad i wysłuchiwała jego żalów.
Wbrew pozorom takie sytuacje nie należą do częstych. I często wywołują zdumienie. Przykład – Bill Cosby oskarżony o molestowanie seksualne nieletnich. Cały świat się na niego uwziął, a żona – przynajmniej na początku, gdy skandal dopiero wybuchł – stanęła w jego obronie, oskarżając media. "Mężczyzna, którego ja znam i w którym się zakochałam, to jest ten sam ciepły człowiek, którego wszyscy znają z telewizji. Jest nie tylko wspaniałym partnerem, ale także ojcem i przyjacielem" – mówiła Sam Cosby. Trudno było w to uwierzyć. Ona też się jednak złamała. Gdy sprawa zaczęła być coraz bardziej poważna, wyparła się swojego wsparcia dla Billa. Najwyraźniej nie znali się na tyle dobrze...
Najbardziej żal mi domu. Tego, że często siadaliśmy i marzyliśmy razem. Lubiliśmy to robić. To było super. Michał był facetem, który sprawiał, że ja o nic nie musiałam się martwić. Takim, który rozpieszczał. Ja zajmowałam się rodziną i miałam swoje przyjemności.Czytaj więcej
Vanessa Paradis
"Johnny Depp jest ojcem dwójki moich dzieci, jest wrażliwą, kochającą i kochaną osobą - czytamy. Wierzę całym moim sercem, że te ostatnie zarzuty rzucane przeciw niemu są fałszywe. Przez te lata, kiedy znam Johnny'ego, nigdy nie stosował wobec mnie przemocy, a to wszystko w ogóle nie przypomina mężczyzny, z którym spędziłam 14 cudownych lat.
Monika Kurska
Na pewno Jacek ma wizję zmiany telewizji. On ją rozumie jak mało kto. A jeśli będzie bardziej prawicowa, to dobrze. Taka telewizja będzie na przykład zgodna z moimi poglądami. Wierzę, że będzie bardziej prawicowa. Gratuluję raz jeszcze mojemu byłemu mężowi. Czytaj więcej