Reklama.
To samochód odważny w naprawdę wielu aspektach. Odważny i trochę przełomowy. Takie auto przyszłości w wersji light – nie tylko pod względem technologii, ale i wyglądu. Honda… przepraszam, Toyota C-HR jest modelem bardzo zero-jedynkowym: albo się podoba i kupuje się ten koncept w całości, albo nie można zrozumieć, jak inni mogą chcieć jeździć takim dziwolągiem. Niezależnie od tego, do której z tych grup należysz, na pewno zwrócisz na nią uwagę. Zwłaszcza, jeśli ma dodatkowo personalizowaną rejestrację… CHR. Ostatecznie podejrzewam jednak, że zapowiada się hit sprzedażowy.
Więcej:
Toyota