Nastolatce z Olsztyna podobnie jak bohaterowi filmu "Projekt X" impreza wymknęła się spod kontroli
Nastolatce z Olsztyna podobnie jak bohaterowi filmu "Projekt X" impreza wymknęła się spod kontroli Klatka zajawki filmu "Projekt X" http://youtu.be/RW63t8S81O8

15-latka popełniła błąd ogłaszając publicznie na Facebooku, że urządza domówkę w stylu "Projekt X". W małym mieszkaniu w Olsztynie na imprezie pojawiło się około 250 osób jak podają lokalne media.

REKLAMA
Feralną imprezę opisuje olsztyński serwis internetowy. Gdy rodziców nie było w domu, gimnazjalistka stwierdziła, że urządzi domówkę, o czym postanowiła poinformować wszystkich przez Facebooka. Nie pomyślała jednak by ograniczyć liczbę potencjalnych gości – na stronie wydarzenia zaproszono ich ponad pięć tysięcy. Jak dowiedzieliśmy się od osoby z Olsztyna, mógł być to jednak zwykły przypadek – dziewczyna podobno niechcący ustawiła wydarzenie jako publiczne, po czym ktoś rozniósł informacje dalej.
Oczywiście w mieszkaniu nie zmieścili się wszyscy, więc impreza rozniosła się na klatkę i pod blok. W skutek obecności tak wielkiej ilości ludzi oraz alkoholu, wszystko szybko wymknęło się spod kontroli. Powołując się na swoich czytelników serwis Olsztyn.wm.pl pisze, że młodzież rozkręciła muzykę na cały regulator, oddawała mocz pod blokiem i piła tam piwo. Doszło również do paru aktów wandalizmu – m.in. odkręcenia koła samochodu, które toczono dla zabawy po ulicy.
Zaalarmowani policjanci przyjechali w sile kilku radiowozów. Wezwano też karetkę dla pijanych imprezowiczów. Na szczęście funkcjonariusze opanowali sytuację.
Skontaktowaliśmy się z zespołem prasowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Przedstawicielka policji – mł. asp. Mariola Plichta – mówi nam, że według ich danych uczestników pamiętnej zabawy było "tylko" około 70. O 21.00 dostali informacje o "głośnym zachowaniu", ale było jeszcze przed ciszą nocną. Mieszkańcy skarżyli się również na spożywanie alkoholu pod blokiem, czego funkcjonariusze nie zarejestrowali (oprócz butelek, które kazali posprzątać).
Młodzież rozeszła się w spokoju (jak dodaje z uśmiechem policjantka "pewnie na inne imprezy"). Mł. asp. Mariola Plichta tłumaczy też, że dzięki temu "pomogli tej dziewczynie", której ktoś chyba "zrobił dowcip".
Sytuacja przypomina tę z filmu "Projekt X" (pisaliśmy o nim w kontekście naszej kadry, która wybrała się na niego przed meczem z Rosją, oraz tego i innych filmów z gatunku "found footage"). Opowiada on o imprezie, która wymknęła się spod kontroli, gdzie doszło nawet do zamieszek. Po jego premierze w kilku miejscach Stanów Zjednoczonych i całego świata dochodziło do podobnych scen. Schemat był ten sam – niekontrolowane zapraszanie na Facebooku, masa ludzi i alkohol, a na końcu spore problemy. Czy nastolatka z Olsztyna zainspirowała się tym filmem, czy może zrobiła to osoba, która wykręciła jej taki numer? A może po prostu ktoś był nieodpowiedzialny?

Te pytania pozostawiamy bez odpowiedzi. Tych będą szukać rodzice piętnastolatki...