
Sami politycy PiS mówią nieoficjalnie, że Jarosław Kaczyński nim gardzi, ale w Sejmie liczy się każdy głos, więc prezes jakoś go toleruje. Chodzi o posła Łukasza Zbonikowskiego z Włocławka, o którego wyczynach tabloidy piszą raz po raz. Choć ciągną się za nim obyczajowe skandale, ostracyzm środowiska raczej go nie spotyka – właśnie się pochwalił, że został zaproszony na imprezę w Toruniu z udziałem o. Tadeusza Rydzyka.
REKLAMA
Łukasz Zbonikowski na swoim profilu na Facebooku zamieścił kilka zdjęć dyrektora Radia Maryja na telebimie, siebie samego z figurą Matki Bożej w tle oraz fotografię zaproszenia, jakie otrzymał, aby wciąć udział w konferencji "Jeszcze Polska nie zginęła - wieś". Konferencja ta została zorganizowana przy finansowym wsparciu ministerstwa środowiska, a jego szef Jan Szyszko w przemówieniu zaznaczał, że resort ten "działa zgodnie z boskim przykazaniem".
O Łukaszu Zbonikowskim najgłośniej zrobiło się tuż przed wyborami parlamentarnymi w 2015 r. Gdy jego żona złożyła doniesienie na policji, że polityk zabrał jej telefon i ją pobił, partia zaapelowała do niego, by wycofał się z kandydowania. Tłumaczono, że nic więcej nie da się zrobić – listy kandydatów były już zarejestrowane. Zbonikowski ani myślał się wycofywać i dostał się do Sejmu. Kolorowa prasa co chwilę opisywała szczegóły z jego życia prywatnego (że znęcał się nad żoną, że miał ciężarną kochankę, że zmusił ją do aborcji), on sam zaś przed Bożym Narodzeniem pochwalił się zdjęciem, które wskazywałoby, iż sam prezes udzielił mu przebaczenia – Jarosław Kaczyński przełamał się bowiem ze Zbonikowskim opłatkiem.
