Reklama.
Gdy pod koniec 2016 roku Ryszard Petru wyjechał na słynny urlop podczas największego kryzysu sejmowego od lat, pisaliśmy w naTemat, że politycznie nie wyrósł jeszcze z krótkich spodenek, że nie potrafi wyciągać wniosków ze swoich błędów i potknięć, wreszcie że nie nadaje się na lidera opozycji, na którego sam się mianował. Jego decyzja o powołaniu stowarzyszenia o infantylnej nazwie "Plan Petru” (skrót PP) jest tylko kolejnym dowodem chłopięcej niedojrzałości tego polityka. Zresztą jest coś symbolicznego i symptomatycznego w tym, że została ogłoszona zaraz po "święcie sześciu króli”.