Po nowelizacji ustawy o IPN i dyskusji o reprywatyzacji w stosunkach polsko-izraelskich pojawił się kolejny zapalny temat. Środowiska żydowskie protestują przeciwko możliwemu wprowadzeniu ograniczeń uboju rytualnego, co zakłada przedłożony przez PiS projekt ustawy o ochronie zwierząt. Warto podkreślić, że w przyjęcie nowego prawa osobiście zaangażował się prezes Jarosław Kaczyński.
W zapisach projektu PiS o ochronie praw zwierząt, obok planów stopniowej likwidacji branży futrzarskiej znajdują się również kwestie dotyczące ograniczenia i zaostrzenia norm związanych z przeprowadzeniem uboju rytualnego. Chodzi o wymagany przez islam oraz ortodoksyjnych Żydów sposób świadomego zabijania zwierząt, które dzięki temu otrzymują certyfikat czystości.
Burza w izraelskich mediach
Izraelskie media podniosły larum, choć sejmowe prace nad projektem są w bardzo wstępnej fazie. – Projekt został przygotowany w parlamentarnym zespole przyjaciół zwierząt, do którego należę. Został on przejęty przez PiS i zgłoszony pod koniec ubiegłego roku do laski marszałkowskiej. Jest tam zapis o zakazie uboju rytualnego z wyłączeniem potrzeb związków wyznaniowych – tłumaczy w rozmowie z naTemat poseł Paweł Suski (PO).
– Platforma złożyła niemalże ten sam projekt, ale - po wewnętrznej dyskusji - nie wpisaliśmy tam zakazu dotyczącego uboju. Obydwa projekty nie są jeszcze formalnie przeznaczone do procedowania, czekamy na opinię Biura Analiz Sejmowych i na konsultacje społeczne. Izraelskie media piszą więc o tej sprawie niejako prewencyjnie – tłumaczy Suski.
Izraelscy dziennikarze szybko połączyli kwestię koszernego mięsa z dyskusyjną nowelizacją ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. W artykule zatytułowanym "Polska moralność" opiniotwórczy "The Jerusalem Post" łączy zakaz uboju rytualnego z rzekomą niechęcią Polaków do Żydów. Niektórzy członkowie Knessetu mówią natomiast o antysemityzmie polskiego ustawodawstwa.
"Polacy, najwidoczniej, nie mogą przestać ubliżać Żydom. W zeszłym miesiącu uchwalili ustawę, która ma wybielić ich udział przy wymordowaniu przez Nazistów ponad trzech milionów polskich Żydów podczas II Wojny Światowej. Teraz procedują nad kolejną" – zaznacza "Jerusalem Post".
Także "The Times Of Israel" pisze o "ponownym rozzłoszczeniu Żydów" przez polski rząd. Wprost o antysemityzmie w perspektywie zakazu uboju rytualnego mówią rozmówcy gazety. "To oburzające, że część polskiego rządu nie wzięła lekcji z historii, strzela sobie w stopę, wciąż proponując ponure i antysemickie prawa, które zagrażają bezpieczeństwu postępowego społeczeństwa w Polsce i całej Europie" – powiedział gazecie członek Knessetu Joaw Ben-Tzur.
Posłanka izraelskiego parlamentu Ksienija Swietłowa wspomniała natomiast o "pogarszającym się trendzie, w którym wyczuwa ostrą woń nienawiści do Żydów" i oskarża o "promowanie antysemickiego prawa", jakim ma być nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt.
Naczelny rabin Polski Michael Schudrich przypomina w izraelskich mediach, że nowelizacja nie tylko nie weszła jeszcze w życie, ale też jedynie ogranicza ubój rytualny, a społeczność żydowska w Polsce nie zostanie pozbawiona koszernego mięsa.
Chodzi o eksport wołowiny
Ale Europejskie Stowarzyszenie Żydowskie (EJA) oświadczyło, że nowe prawo ograniczy eksport koszernego mięsa. Wpłynie na jego dostawy w całej Europie i Izraela.
"Ustawa sprawi, że bardzo trudno będzie dokonać koszernego uboju ze względu na pewne reguły Kaszrut, które zabraniają wywierania nacisku na nóż, aby chronić zwierzę przed niepotrzebnym bólem” – powiedział przewodniczący EJA, rabin Menachem Margolin. Zapobieganie temu ciśnieniu "nie jest możliwe, gdy zwierzę stoi, a jego głowa opiera się mocno o nóż” – dodał.
Zdaniem Margolina, zakazanie uboju rytualnego wpłynie na podstawowe prawa społeczności żydowskiej. –Ograniczenia dotyczące uboju rytualnego są całkowicie sprzeczne z zasadą wolności wyznania w Unii Europejskiej –stwierdził.
– Wzywam rząd polski, by nie ustanawiał tego haniebnego prawa i wziął pod uwagę fakt, że zaufanie narodu żydowskiego do polskiego przywództwa pogarsza się. Nie chcę sobie wyobrażać, jaki będzie następny etap po ustanowieniu ustawy o Holokauście i wprowadzeniu limitów w sprawie koszernego uboju w tym kraju – tłumaczył lider EJA. Margolin wezwał izraelski rząd do interwencji.
Projekt co prawda nie zakazuje całkowicie rytualnego uboju zwierząt – taki zakaz pierwotnie wprowadzono w 2013 roku, ale potem go zniesiono z powodu orzeczenia sądu w 2014 – jednak "nakłada znaczne ograniczenia na praktykę i wywóz koszernego mięsa z Polski, które dotknęłoby bardzo dużą część społeczności żydowskich w Europie” – uważa EJA.
– Zajmowałem się tym tematem bardzo mocno 4 lata temu gdy Sejm zakazał uboju rytualnego i ten zakaz był całkowity. On został oprotestowany przez związki wyznaniowe, została złożona skarga o Trybunału Konstytucyjnego i sędziowie wyszli poza zakres skargi – tłumaczy Suski.
– Orzeczenie miało dotyczyć konstytucyjnych praw do obrządków religijnych, chodziło o umożliwienie uboju rytualnego na potrzeby związków wyznaniowych, ale Trybunał pozwolił też na eksport i dzisiaj mamy stan zawieszenia. Ustawa zabrania, a wyrok TK pozwala. W Tel Awiwie bez kłopotu można na targowisku kupić polską koszerną wołowinę – zwraca uwagę poseł.
W całej sprawie chodzi więc nie tyle o sam ubój na potrzeby związków wyznaniowych, ale o limity w eksporcie koszernego mięsa.
200 zakładów dokonuje uboju
W skali całego kraju ponad 200 zakładów mięsnych dokonuje uboju rytualnego. Mięso wołowe – którego ceny na rynku polskim sukcesywnie rosną – jest eksportowane w ilości 500 tys. ton do Izraela, USA, Holandii i Turcji. Aż 70 proc. eksportowanej polskiej wołowiny produkowane jest w zgodzie z zasadami judaizmu bądź islamu. W przypadku drobiu, ten odsetek wzrasta aż do 87 proc.
– Dzisiaj rozmowa na temat uboju rytualnego w porównaniu z sytuacją sprzed czterech lat ma zupełnie inny wydźwięk w związku z awanturą o ustawę o IPN więc trzeba być podwójnie ostrożnym – podkreśla Suski.
Podobnego zdania jest poseł Michał Szczerba (PO), przewodniczący polsko-izraelskiej grupy parlamentarnej.
– Mając w świadomości to jak nieudolnie przygotowano ustawę o IPN wprowadzając kontrowersyjne, niejednoznaczne przepisy tutaj należałoby zachować dużą wrażliwość, nie tylko wobec państwa Izrael, ale wobec społeczności żydowskiej, która żyje w Polsce, która ma prawo do swobodnego kultywowania swojej religii – mówi w rozmowie z naTemat Szczerba (PO).
– Moje stanowisko jest takie, że na obecnym etapie najgorszych po 1989 roku relacji polsko-izraelskich unikałbym kolejnych tematów, które mogą zaogniać te relacje – dodaje.
– Cały czas dyskutujemy nad projektem. Ostateczny kształt nie jest jeszcze ustalony. Omawiamy szczegóły uboju rytualnego i tego jak zakaz może wpłynąć na naszych producentów mięsa – mówiła niedawno Wirtualnej Polsce Joanna Lichocka z PiS.
Gdy za rządów PO-PSL podjęto próbę zakazu religijnego uboju rytualnego stosowanego przez wyznawców judaizmu i islamu szybko się z niego wycofano, gdy nawet Kościół rzymskokatolicki zaprotestował w imię zasady wolności religijnej.
Okrutne metody
– Nasze stanowisko jest niezmienne. Prawo do zachowania obyczajów, w tym rytualnego uboju zwierząt powinno zostać zachowane – powiedział wp.pl ks. Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
Przeciwnicy rytualnego uboju zwierząt twierdzą, że metody te są okrutne. Zarówno w judaizmie, jak i w islamie, zwierzęta muszą być świadome, gdy podrzyna się ich gardła. W przeciwnym razie ich mięso nie jest dopuszczone do spożycia przez wyznawców obu religii.