Długo można by wymieniać inne, nazywane przez polityków "kumoterskimi" zależności. Syn dyrektora Elewarru Andrzeja Śmietanko, Jacek, tuż po wybuchu afery dostał pracę w polskiej ambasadzie w Sztokholmie. Z pracą na takim stanowisku nie miał do tej pory styczności. O tej sytuacji przeczytać możesz
tu. Mało tego, Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik ma swoich ludzi w Wydziałach Promocji Handlu i Inwestycji na całym świecie. Syn jego zaufanego pracownika Waldemara Kulińskiego pracuje w Seulu. Były wiceszef kancelarii Struzika, Witold Prandota pracuje w tureckim wydziale WPHiI w Ankarze. Wcześniej pracował w Pekinie. Dodatkowe informacje znajdziesz
tutaj.