
HBO rozpoczęło trwającą już dwie dekady telewizyjną rewolucję wysokobudżetowymi, "kinowymi" serialami jak m.in. "Kompania braci", czy "Rodzina Soprano". Jednak stacja dostarcza też mniejsze, bardziej kameralne produkcje, które również po pewnym czasie stają się kultowe. Jaki był 2019 rok?
Czarnobyl
Euforia
Rok za rokiem
Wielkie kłamstewka (2. sezon)
Jedna z flagowych produkcji HBO powróciła w tym roku z drugim sezonem, który na moje oko jest nawet lepszy, niż wielokrotnie nagradzany pierwszy. W sequelu obserwujemy dalsze losy "Piątki z Monterey", które budzą się z olbrzymim kacem moralnym, którego nie tak łatwo będzie można wyleczyć.
Detektyw (3. sezon)
Umówmy się, trudno będzie komukolwiek przebić pierwszy sezon "Detektywa", który jest telewizyjnym arcydziełem. W drugim twórcy poszli inną ścieżką i zamiast gęstego, onirycznego serialu kryminalnego, zaserwowali nam mroczny dramat z umoczonymi po uszy policjantami (akurat mi to nie przeszkadzało). W trzecim Nic Pizzolatto wsłuchał się w głos fanów i wrócił do źródłowej formy (to też mi nie przeszkadzało).
